-

mc

Złoty wiek, żydowskie korzenie i praszczury islamizmu.

Jedną z największych pułapek percepcyjnych w jakie wpadają ludzie, jest interpretowanie rzeczywistości i procesów w niej zachodzących poprzez pryzmat liniowości czasu oraz ludzkiego przemijania na ziemi. Doświadczamy tego na każdym kroku, gdyż nieustannie jesteśmy bombardowani koncepcjami i filozofiami, które opisując otaczający nas świat, ulegają iluzji patrzenia na człowieka, ba cale społeczeństwa jako na byty poddane permanentnej zmianie jakościowej napędzanej przez wskazówki zegara. I tak oto od dłuższego czasu żyjemy w cywilizacji hołdującej progresywizmowi, kryjącemu się za takimi hasłami jak dialektyka heglowska, ewolucjonizm, postęp społeczny itd. Mamy więc ideę rozwoju i wstępowania do góry. 

 

Z drugiej jednak strony można ulec pozornemu wektorowi zstępnemu, czyli przeświadczeniu, że punktem wyjścia jest pełnia i najwyższa jakość, która popada w stopniową degradację i upadek. Na tym właśnie przeświadczeniu oparty został starożytny mit złotego wieku, który kolejno zastępowany jest przez coraz gorsze epoki - srebrną, spiżową oraz żelazną. Bardzo łatwo możemy dostrzec tą perspektywę kiedy słyszymy gdzieś w przestrzeni te wszystkie przaśne sformułowania typu „Panie kiedyś to było” albo lamenty nad upadkiem dzisiejszego społeczeństwa ze szczególnym wskazaniem na młodych ludzi. Ale na poziomie trochę większej głębi, ten błąd poznawczy ma również swoje konsekwencje i to olbrzymie. Weźmy choćby na warsztat światopogląd protestantów oraz dużej części katolickich charyzmatyków. W ich mniemaniu złoty wiek przypada na okres pierwotnej wspólnoty chrześcijan, kiedy to Apostołowie napełnieni Duchem Świętym heroicznie pełnili misję nawracania świata, którą dostali od samego Chrystusa. Potem jednak przyszła zbyt rozwinięta instytucja Kościoła, jego skostnienie wewnętrzne oraz nadmierna formalizacja życia duchowego. Marazm, który w ten sposób powstał, ożywiła dopiero odnowa charyzmatyczna ostatniego wieku, pobudzając do życia pierwotny żar duchowy wiernych i przywracając złoty wiek czasów starożytnych. Z kolei monarchiści-tradycjonaliści swojej utopii poszukują często w czasach szczytu średniowiecza z jego ideą Christianitas i króla jako Bożego Pomazańca. Tą idyllę z kolei zdegenerować miała reformacja, jeszcze gorsze oświecenie, a na końcu XX wiek, który już wprost jawi się jako czasy apokaliptyczne. Takich przykładów można by mnożyć z resztą zdecydowanie więcej.

 

Czemu ja w ogóle tyle miejsca poświęcam na te domorosłe dywagacje filozoficzne? Ano dlatego, że właśnie takiemu samemu pryzmatowi upadku czasów ulegają tradycjonaliści muzułmańscy, zwani też salafitami (wahhabici, Bracia Muzułmanie i członkowie innych ugrupowań, łącznie z ISIS). Dla nich bowiem złoty wiek islamu zamyka się w czasach Mahometa oraz pierwszych czterech kalifów tzw. kalifów prawowiernych. Potem zaś, wraz z arabską ekspansją doszło do zanieczyszczenia pierwotnej doktryny obcymi naleciałościami kulturowymi podbitych narodów. Dlatego też pomimo, że moja książka w zdecydowanej większości odnosi się do czasów dużo nam bliższych, poszedłem za tą perspektywą i uznałem po prostu za konieczne przyjrzenie się samym początkom islamu, co też czynię w rozdziale O doktrynie handlowej i żydowskich korzeniach. Metodą, którą się posłużyłem, było zestawienie tradycyjnej narracji dotyczącej początków islamu z jej wizją rewizjonistyczną, przy czym za centralny problem przyjąłem relacje mahometańskiej ummy z Żydami. Dyskusja pod moją poprzednią notką cały czas krążyła gdzieś wokół domniemanego mozaizmu pierwotnego islamu i wpływu, jaki wywarli nań wyznawcy judaizmu rabinicznego, co tylko upewnia mnie co do słuszności moich intuicji. Podstawowe pytania jakie towarzyszyły mi przy pisaniu tego rozdziału brzmiały: czy islam jako projekt mozaistycznej hybrydy religijnej mającej zjednoczyć Bliski Wschód swój kształt osiągnął od razu? Czy też był wypadkową dynamicznych zdarzeń, które zaszły u początku jego wprowadzania w życie i w swoim pierwotnym kształcie miał być czymś zgoła innym? Nie udzielam na te pytania odpowiedzi wprost, ale moja metoda zestawienia dwóch pozornie totalnie sprzecznych narracji kończy się dosyć zaskakującą, wspólną puentą.

 

Po przyjrzeniu się czasom najistotniejszym z punktu widzenia tak zwanych tradycjonalistycznych muzułmanów, przechodzę do rozdziału Wahhab, Saudowie i purytański przepych Arabii Saudyjskiej dotyczącego genezy samego salafizmu, którego głównym nowożytnym prototypem był nurt wahhabizmu. W tym też miejscu chciałbym dokonać pewnego uzupełnienia luki chronologicznej między początkami islamu, a czasami działalności Muhammada Ibn Abd al-Wahhaba przypadającymi na wiek XVIII. Nie było bowiem tak, że surowe obyczaje promowane przez współczesne masowe ugrupowania salafickie, zostały wprowadzone przez jednego człowieka. Są one natomiast produktem pewnej islamskiej tradycji, którą reprezentują dwie osoby - Ahmad ibn Hanbal oraz Ibn Tajmijja.

 

W różnych miejscach swojej książki używam terminu hanbalizm, odnoszącego się do jednego z czterech sunnickich tytanów interpretacji (idżtihad) islamskiego prawa - Ahmada ibn Hanbala. Dlaczego jest on tak ważną osobą? Ponieważ jego sposób patrzenia na Koran, hadisy oraz prawo muzułmańskie w dużej mierze ukształtowało sposób w jaki dzisiejsi islamscy konserwatyści patrzą na świat. Co prawda szkoła prawna Hanbala (madhab) jest najmniej popularna we współczesnym świecie sunnickim, jeżeli chodzi o przynależność, ale przez swój wpływ na państwa Półwyspu Arabskiego oraz organizacje islamistyczne odbija się obecnie zdecydowanie najszerszym echem na Bliskim Wschodzie. Na czym zatem zasadza się jej wpływowość? Przede wszystkim na całkowitym przebóstwieniu Koranu, który nie jest li tylko zwykłą księgą, ale prawdziwym świętym słowem Allaha objawiającym się w każdej napisanej literze, wyrazie oraz wyrażonej idei i ma wartość nadrzędną wobec sunny Proroka ( w przeciwieństwie choćby do szkoły szaafickiej stawiającej te dwa źródła na równi). Dlatego też propagował czytanie go w sposób jak najbardziej literalny, pomijając zasadę analogii (kijas), którą stosowano w momencie kiedy jakiejś konkretnej życiowej sytuacji czy problemu prawnego nie można było odnieść bezpośrednio do tekstu koranicznego czy uznanych hadisów. Odrzucał też powszechną zgodę jurystów jako narzędzie stanowienia i przestrzegania prawa, dopuszczając jedynie postanowienia i konsensus ludzi, którzy byli najbliższym otoczeniem Mahometa (sahaba).

 

Tak jak myśl Ahmada Ibn Hanbala ukształtowała XX wieczny nurt salaficki, tak za jego postać archetypiczną uznaje się Ibn Tajmijję - teologa, filozofa i jedną z najbarwniejszych postaci świata muzułmańskiego przełomu XII i XIII wieku. Urodzony w Harran, w dzisiejszej Turcji, dorastał i edukował się w Damaszku, gdzie jego ojciec jako prawnik szkoły hanbalickiej pracował w tamtejszym Wielkim Meczecie. Był postacią bardzo barwną i większość swojego życia spędził w Syrii oraz mameluckim Egipcie. Przez późniejszych zwolenników został uznany za nieprzejednanego obrońcę tradycji i muzułmańskiej tożsamości, chociaż w czasie swojego życia prawnicy innych szkół oskarżali go o zbyt literalną interpretację tego jak Koran opisuje Allaha. Ibn Tajmijja zwalczał szyitów, brał udział w wyprawach przeciwko Alawitom oraz Ismailitom, ale przede wszystkim zagrzewał mieszkańców Damaszku do boju podczas trzech mongolskich inwazji na Syrię jakie miały miejsce w latach 1299 -1303. Wtedy też wydał swoją najsłynniejszą fatwę wzywającą do świętej wojny (dżihadu) przeciwko Mongołom, co było o tyle bezprecedensowe, że Ci drudzy również mienili się muzułmanami. To właśnie to zdarzenie oraz pieczołowitość z jaką o dżihadzie pisał uczony, sprawiło, że jego spuścizną zainteresowały się przyszłe pokolenia islamskich radykałów.

 

Oczywiście sposób w jaki na Hanbala oraz Ibn Tajmijję patrzą współcześni salafici, ma wiele cech tej idealizacji przeszłości, o której pisałem na początku. I tak na przykład Hanbal z jednej strony był konserwatystą, ale z drugiej nie odrzucał tak stanowczo mistycyzmu sufickiego, jak późniejsi wyznawcy wahhabizmu. Mało tego, potrafił nawet darzyć dużą estymą relikwie Mahometa, których kult w sunnizmie jest ogólnie zabroniony. Z kolei Ibn Tajmijja, uchodzący za pogromcę naleciałości pogańskich i ezoterycznych sam był członkiem sufickiego bractwa Kadirijja. Miał też słabość do powszechnej w średniowieczu idei islamskich świętych, oficjalnie odrzucanej przez islam sunnicki. A jednak posąg jaki postawili obu uczonym ludzie, o których piszę w kolejnych rozdziałach swojej książki, sprawił, że stali się oni prawdziwymi praszczurami islamizmu.

A co do książki to jest ona do kupienia tutaj:

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/imamowie-medrcy-polksiezyca/

 



tagi: złoty wiek  ibn tajmijja  ahmad ibn hanbal  hanbalizm  mozaizm 

mc
26 stycznia 2019 12:39
56     3241    16 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

parasolnikov @maciej-cielecki
26 stycznia 2019 14:54

Heh, "surowe obyczaje złotego wieku" :)  . Ależ mamy dobrobyt w Klinice Języka w tym roku.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @maciej-cielecki
26 stycznia 2019 15:25

Z wyrazami najwyższego podziwu. I wdzięczności. Jak tu komentować, skoro odjęło mowę? 

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @maciej-cielecki
26 stycznia 2019 15:33

W wikipedii pod hasłem "wahhabizm" znajduję takie intrygujące zdanie:

>>> Mało znany kaznodzieja, Muhammad Ibn Abd al-Wahhab, zawarł pakt z klanem Saudów, iż udzieli im religijnego usprawiedliwienia do podbojów w zamian za uprzywilejowaną pozycję w kwestiach wiary. <<<

Kim był ten człowiek, że miał czelność ot tak po prostu dać propozycję nie do odrucenia jakimuś klanowi w świętym miejscu imperium ottomańskiego. On składa propozycję groźbę (bo przecież w tej propozycji jest zawarta sugestia, nie wam, to innym to obiecam) i nie zostaje zabity ani przez Saudów, ani przez Portę. Jakie moce go wspierały lub pisząc po Coryllusowemu, kto mu dał ten charyzmat i go gwarantował?

zaloguj się by móc komentować


mc @Stalagmit 26 stycznia 2019 14:25
26 stycznia 2019 15:55

Dziękuję. Tak święty spokój, czyli grzech człowieka próbującego oszukać entropiczny charakter ziemskiej rzeczywistości i zbudować raj na ziemi. Tak jest, teozofowie wracają do czasów pierwotnego stanu człowieka, syjoniści do czasów zelotów i sykariuszy, a PIS do międzywojnia. I tylko Kościół uczy właściwej perspektywy polegającej na ponadczasowości i niezmienności jakościowej realiów Bożego Porządku i zdarzeń mających miejsce na tym padole.

zaloguj się by móc komentować

mc @parasolnikov 26 stycznia 2019 14:54
26 stycznia 2019 15:56

Można jeszcze zamiennie użyć sformułowania "bukoliczny kołchoz" albo "arkadyjskie koszary"

zaloguj się by móc komentować

mc @pink-panther 26 stycznia 2019 15:25
26 stycznia 2019 15:58

Dziękuję! Jest mi niezmiernie miło, niemniej jednak pragnąłbym dyskusji pod postem, bo od gadania do samego siebie wciąż wolę rozmowę :-)

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @mniszysko 26 stycznia 2019 15:33
26 stycznia 2019 16:21

Te same, Ojcze Przewielebny, które wyposażyły w charyzmaty watażkę Muhammada, syna Abd Allaha. Te same moce prawie jednocześnie wystrugały wielką armię wojowników wikińskich.

zaloguj się by móc komentować

mc @mniszysko 26 stycznia 2019 15:33
26 stycznia 2019 16:30

XVIII wiek jest już czasem powolnego zmierzchu potęgi ottomańskiej, a co za tym idzie osłabienia centralnej władzy sułtanów niejednorodnego etnicznie i religijnie Imperium. Trzeba jednak pamiętać, że Arabia przez swoje specyficzne znaczenie dla islamu oraz pustynny, nieprzystępny i peryferyjny charakter, zawsze była dosyć luźno zarządzana. Tak było w czasach Mahometa, kiedy, jak pisał Szymon, o wpływy walczyła tam Persja i Bizancjum, tak było też i później. Właśnie ten peryferyjny charakter wykorzystali Brytyjczycy, którzy właśnie na Półwyspie Arabskim wzniecili powstanie przeciwko Turkom.

Natomiast co do Wahhaba i Saudów. Saudowie byli w XVIII w. jednym z wielu arabskich klanów walczących o władzę na Półwyspie. To były plemienne starcia, a każde plemie jak wiadomo potrzebuje swojego guru-szamana, legitymizującego władzę. Kariera wahhabizmu łączy się bezpośrednio z naftową karierą państw arabskich XX w. jednak wcześniejsze 200 lat to był czas rozdrobnienia i walk wewnętrznych, a sama doktryna nie miała aż takiego odzewu. Potem miała zrobić jednak duży sukces

Czy Wahhab był umocowany religijnie, żeby prowadzić aż taką działalność polityczną ? Jego edukacja opierała się na Koranie i hanbalickiej szkole prawoznawstwa oraz teologii. Uczył się w Medynie, podróżował też do Basry. Czy posiadał plenipotencje do takich rzeczy jak sakralizacja władzy? Imamowie bazują na powszechnej opinii, tak jak pastorowie, rabbini, szamani czy wiedźmy. Nie możemy mówić w żadnym wypadku o jakimś namaszczeniu przez świętą hierarchię. Nie był muftim, więc nie miał nominalnie prawa stanowić o sprawach politycznych. Czy ktoś za nim stał? Ja uważam, że postawił na niego Muhammad bin Saud, bo widział w nim osobowość uformowaną, charyzmatyczną i bezwzględną. Ale ten mariaż wydał owoce dopiero, jak 150 lat później na potomków Sauda postawili najpierw przez chwilę Brytyjczycy, a potem już w pełnym wymiarze Amerykanie. Innymi słowy druga rewolucja islamska (pierwsza to ta mahometańska) miała również swój matecznik w Arabii.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Stalagmit 26 stycznia 2019 14:25
26 stycznia 2019 16:33

Najwyraźniej chodzi o powrót do ogrodu rajskiego, Stalagmicie, która to idea najwyraźniej musi rozpalać wszystkich ludzi na świecie, czy świadomie o tym myślą, czy nie. Ale realnie działające środki ma Kościół katolicki, w tym najwyższy urząd władzy duchownej. A batalia idzie o przeciągnięcie cesarza na stronę katolicką, czyli zlikwidowanie wielkiej schizmy wschodniej. Muzułmanie mogą posłużyć w tej kwestii jako czynnik przyspieszający powoli przebiegające procesy. A Grecy odzyskają Konstantynopol wtedy, gdy wrócą do jedności z Kościołem zachodnim. Analogiczna rzecz dotyczy Rosjan.

zaloguj się by móc komentować

mc @krzysztof-laskowski 26 stycznia 2019 16:21
26 stycznia 2019 16:34

Powiedziałbym raczej, że zwiodły i sprowadziły na manowce ze wszech miar utalentowane ludy arabskie oraz nordyckie. Zły nie jest twórczy, on tylko podwiesza się i psuje to co Bóg daje człowiekowi.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @maciej-cielecki 26 stycznia 2019 16:34
26 stycznia 2019 16:46

Najciekawsze, że pokolenia się zmieniają, a duchy pozostają te same, ale pewne procesy przyspieszają. Oto Muhammad, syn Salmana, usiłuje modernizować Arabię Saudyjską przy zachowywaniu tych samych atrybutów władzy, którymi dysponowali jego przodkowie. Ale lud, który raz zasmakował odrobiny swobody, już nie chce wrócić do stanu poprzedniego, co powoduje, że Arabia Saudyjska rozpruwa się ideologicznie. Podobnie rzecz wygląda w Afryce powyżej równika. System islamski również i tam rozlatuje się jak ZSRR, skoro bowiem sami piastunowie organów władzy publicznej w krajach nominalnie islamskich jak Sudan wprowadzają przepisy zakazujące dorosłym mężczyznom żenić się z małoletnimi dziewczynkami, pośrednio mówią poddanym, że Muhammad, syn Abd Allaha, był be i że interes islamski trzeba czym prędzej zwinąć. Boją się powiedzieć to wprost, ale mało im brakuje. Analogiczne procesy dokonują się w Indiach, w Chinach.

Nadzwyczajnie rzecz widać na przykładzie Republiki Włoskiej, gdzie podziały sprzed wieków wychodzą stale i nie chcą zniknąć. Królestwo Obojga Sycylii istnieje w najlepsze, podobnie jak księstwa i rzeczpospolite z północnej części kraju.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @maciej-cielecki 26 stycznia 2019 16:30
26 stycznia 2019 16:50

Dziękuję za odpowiedź. Cierpliwie czekam na zamówioną książkę napisaną przez Pana. 

Swoją drogą mnie najbardziej "bawi" zdumienie mediów zachodnich, że przybysze z krajów muzułmańskich traktują opiekę społeczną jako coś im należnego a nie punkt odbicia i absolutnie nie zamierzają w przyszłości pracować.

Dla mnie taka postawa muslim jest oczywista. Przecież oni mają wkodowane poprzez religijną edukację, że niewierni muszą płacić na rzecz umma i w tych kategoriach traktują wszelką pomoc socjalną państw europejskich. Trzeba być albo głupim, albo mieć złą wolę, aby tego nie załapać.

zaloguj się by móc komentować

mc @krzysztof-laskowski 26 stycznia 2019 16:46
26 stycznia 2019 16:55

Muhammad Sulejmanowicz (Wahhab) rozpoczął dzieło rewolucji islamskiej, a Muhammad Salmanowicz (Sulejman i Salman to chyba to samo imię) stoi przed groźbą zwinięcia interesu jak Gorbaczow. A obaj powołują się na Muhammada Abdallahowicza jako pierwszego z wielkich rewolucjonistów :-) No chyba, że znowu przyjdzie jakieś dokapitalizowanie interesu celem rozwałki dużego obszaru. W końcu ISIS miało przecież taką misję.

zaloguj się by móc komentować

mc @mniszysko 26 stycznia 2019 16:50
26 stycznia 2019 17:04

Dżizja od innowierców musi być plus koniecznie takkija w kontaktach, żeby przykryć te intencje.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @maciej-cielecki 26 stycznia 2019 16:55
26 stycznia 2019 17:04

Z wiadomości które czytam, widzę, że walec sekularyzacji powoli wkracza i do Arabii. Pierwszę sędzinie, prawo jazdy dla kobiet itd. Oni myślą, że nad tym procesem zapanują ...

P.S. Ktoś pisał, przy tekście Coryllusa o kryzysie męskości, że są oszczędzane takie kraje jak Chiny czy Indie. Według mnie to wcale nieprawda. Ja to widzę np. w filmach rodem z Bollywood jak coraz bardziej roznegliżowane są ich filmy, jak tzw. nowoczesna problematyka (rozwody, prawa homosiów itd.) opanowuje ich kino. 

zaloguj się by móc komentować

mc @mniszysko 26 stycznia 2019 17:04
26 stycznia 2019 17:15

To jest prawda. Ale z drugiej strony przed II wojną światową i zaraz po Palestyna i Jordania były obszarami mocno zlaicyzowanymi. Podobną laicyzację przeżywał wtedy również Egipt. A odwrócono ten trend bardzo, co pokazuje, że zawsze można zmienić wektory. Ja mam teorię dlaczego ta sekularyzacja wchodzi właśnie teraz. Po pierwsze, islamizm nie walczy już z komunizmem, a po drugie i najważniejsze, szykuje się rewolucja w przemyśle motoryzacyjnym. Główny saudyjski potentat wydobywczy ARAMCO, został znajcnalizowany już w latach 80. (wcześnie należał w większości do Chevronu), ale możliwe, że powoli prąd zacznie wypierać benzynę, a to w razie braku drastycznych reform oznacza dla Arabii Saudyjskiej powolny schyłek i cofnięcie się do czasów półnomadycznych. Rewolucja kulturalna ma prawdopodobnie uniemożliwić Saudom przestawienie wajchy semaforze dziejów.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @maciej-cielecki 26 stycznia 2019 16:55
26 stycznia 2019 17:16

Oliwienie starych mechanizmów żadnych skutków pozytywnych nie przynosi. Wielki kalifat musi przejść swoją pieriestrojkę, tyle że do korzeni wrócić się nie da, skoro kierownicy polityczni państw muzułmańskich kasują prawne dziedzictwo ojca założyciela kalifatu, mówiąc: Sztandar wyprowadzić.

zaloguj się by móc komentować

mc @krzysztof-laskowski 26 stycznia 2019 17:16
26 stycznia 2019 17:22

W 1924 też Ataturk powiedział sztandar wyprowadzić i zlikwidował kalifat osmański, czyli ostatni kalifat feudalny i a potem nagle rozpoczęła się tak zwana demokracja islamska na wzór pierwotnej ummy. Zresztą, o progresizmie w tradycjonalizmie salafickim (tak, tak ten oksymoron żyje!) napiszę w kolejnej notce.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @maciej-cielecki 26 stycznia 2019 17:22
26 stycznia 2019 18:00

Kluczowe jest tutaj słowo "demokracja" w wyrażenieu demokracja islamska. To tak jak z tym gomułkowskim określeniem "narodowy w formie socjalistyczny w treści".

 Ja myślę, że byłoby dobrze, zobaczyć jak w tych krajach wyglądają przekształcenia własnościowe. Czy dalej ziemia i fabryki są w posiadaniu poszczególnych fizycznych osób lub rodzin oraz jak są finansowane te biznesy z oszczędności, akumulacji czy raczej z kredytu oraz czy kredyt jest im potrzebny do zachowania ciągłości produkcji czy tylko do rozwoju firmy. Następnie czy tzw. prywatyzacja to jest synonim korporyzacji czyli własności, która należy do osób prawnych a nie fizycznych i jest wyjęta z państwowego zarządzania.

Bardzo ważnym pytaniem jest z czego utrzymują się islamscy duchowni. Prowadzą własne biznesy w oparciu o fizyczną własność czy też uczestniczą w różnych korporacyjnych przedsięwzięciach?

Wreszcie jak wygląda rzeczywista relacja miedzy islamskimi bankami a globalnymi instytucjami finansowymi. Stawiam te pytania, bo za czasów Napoleona III też wydawało się, że rewolucja ustępuje a katolicy są w ofensywie. Były to jednak pozory a rewolucja w ukryciu toczyła się dalej. Pisze o tym sam hr. Małyński (francuski numer SN).

Sądząc po Turcji to ich system finansowy jest dosyć mocno sprzęgnięty z globalnymi instytucjami. Wystarczyło kilka manewrów na giełdzie w 2018, aby zastopować ich gospodarkę i usłyszeć od Erdogana oskarżenia kierowane pod adresem Wall Street.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @maciej-cielecki 26 stycznia 2019 16:34
26 stycznia 2019 18:20

Nie tylko podwiesza się lecz także agresywnie przejmuje

zaloguj się by móc komentować

mc @mniszysko 26 stycznia 2019 18:00
26 stycznia 2019 18:25

Są trzy drogi ekonmiczne w zależności od krajów.

1. Mamy serwilistyczne monarchie, które pod pozorem powłoki feudalnej przepychały interesy anglosasów i zostały całkowicie uzależnione od ich interesów obcych banków i koncernów wydobywczych. W dawniejszychch czasach był to Egipt, Irak, a dzisiaj Arabia Saudyjska, Bahrajn, ZEA, poniekąd Katar, Kuwejt, Jordanię. 

2. Był do niedawna model socjalistycznego etatyzmu opartego na świeckich dyktaturach - Saddam Husajn, Kaddafi, Naser, Sadat i Mubarak, Hafiz al-Asad. Został on jednak wysadzony w powietrze około 10 lat temu i dzisiaj resztką tego typu ustroju jest Syria młodszego Asada. Te reżimy wspierało ZSRR i Rosja, ale musiały one również liczyć się z wielkim kapitałem, bo były koszmarnie niewydolne.

3. Pojawiały się też islamskie teokracje, które właśnie odnoszą się do demokracji pierwotnej ummy z pominięciem setek lat porządku feudalnego na Bliskim Wschodzie. Z tym, że tak ISIS jak również Afganistan Talibów były tak naprawdę quasipaństwami o charakterze zbrojnym obsługującymi dewastację i szybki, krótkoterminowy handel w poszczególnych obszarach narażonych na ingerencję rosyjską.

Trochę osobną sprawą jest szyicki Iran. Dużą rolę ma tutaj hierarchiczna struktura kleru szyickiego, a więc zdolność do akumulacji kapitału i ziemi. Dlatego też obalając szacha, który był z jednej strony serwilistycznym monarchą (patrz punkt 1) oraz człowiekiem zlaicyzowanym (patrz punkt 2) ajatollahowie i popierająca ich klasa średnia mieli duże zasoby sami z siebie. Pozostało jeszcze znacjonalizować irański przemysł naftowy i można się było całkowicie odgrodzić od świata zewnę†rznego, a nawet uruchomić program nuklearny. I to jest właśnie islamska teokracja z demokratycznymi przybudówkami

Duże rody zachowały muzułmańskie zachowały swoje znczenie, ale cała para idzie w odgórne zmarginalizowanie ich. Z resztą o rodach muzułmańskich może lepiej wypowie się Szymon.

 

zaloguj się by móc komentować

mc @mniszysko 26 stycznia 2019 18:00
26 stycznia 2019 18:27

Są trzy drogi ekonmiczne w zależności od krajów.

1. Mamy serwilistyczne monarchie, które pod pozorem powłoki feudalnej przepychały interesy anglosasów i zostały całkowicie uzależnione od ich interesów obcych banków i koncernów wydobywczych. W dawniejszychch czasach był to Egipt, Irak, a dzisiaj Arabia Saudyjska, Bahrajn, ZEA, poniekąd Katar, Kuwejt, Jordanię. 

2. Był do niedawna model socjalistycznego etatyzmu opartego na świeckich dyktaturach - Saddam Husajn, Kaddafi, Naser, Sadat i Mubarak, Hafiz al-Asad. Został on jednak wysadzony w powietrze około 10 lat temu i dzisiaj resztką tego typu ustroju jest Syria młodszego Asada. Te reżimy wspierało ZSRR i Rosja, ale musiały one również liczyć się z wielkim kapitałem, bo były koszmarnie niewydolne.

3. Pojawiały się też islamskie teokracje, które właśnie odnoszą się do demokracji pierwotnej ummy z pominięciem setek lat porządku feudalnego na Bliskim Wschodzie. Z tym, że tak ISIS jak również Afganistan Talibów były tak naprawdę quasipaństwami o charakterze zbrojnym obsługującymi dewastację i szybki, krótkoterminowy handel w poszczególnych obszarach narażonych na ingerencję rosyjską.

Trochę osobną sprawą jest szyicki Iran. Dużą rolę ma tutaj hierarchiczna struktura kleru szyickiego, a więc zdolność do akumulacji kapitału i ziemi. Dlatego też obalając szacha, który był z jednej strony serwilistycznym monarchą (patrz punkt 1) oraz człowiekiem zlaicyzowanym (patrz punkt 2) ajatollahowie i popierająca ich klasa średnia mieli duże zasoby sami z siebie. Pozostało jeszcze znacjonalizować irański przemysł naftowy i można się było całkowicie odgrodzić od świata zewnę†rznego, a nawet uruchomić program nuklearny. I to jest właśnie islamska teokracja z demokratycznymi przybudówkami

Duże rody zachowały muzułmańskie zachowały swoje znczenie, ale cała para idzie w odgórne zmarginalizowanie ich. Z resztą o rodach muzułmańskich może lepiej wypowie się Szymon.

 

zaloguj się by móc komentować

mc @qwerty 26 stycznia 2019 18:20
26 stycznia 2019 18:30

Zapewne Ojciec mniszysko jest bardziej kompetentną osobą do wydawani opinii teologicznych, ale nie wydaje mi się, żeby Tenktóry... był w stanie zawłaszczyć Dary Boże, bo wszystko co jest od Boga należy do Boga. Może natomiast skłonić człowieka do ich złego, nierozumnego używania, wbrew zamysłowi Opatrzności.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @maciej-cielecki 26 stycznia 2019 18:27
26 stycznia 2019 19:23

Ta serwelistyczna monachria według mnie świetnie pokazana jest w filmie „Syriana” z Clooneyem. Naprawdę dobry film.

Ale odnośnie reżimów Hussajna czy Kaddafiego to pierwsze słyszę że były niewydolne. Wydawało mi się że wręcz przeciwnie. I tu pewnie był jeden z problemów takiego akurat systemu państwa islamskiego.

Które jak Stalagmit zauważa, dzięki układowi rodzinnych klanów może szybko przekształcić się w silne i trudne do penetracji państwo. Ta metoda rozwoju biznesu musi być naprawdę skuteczna. Podobnie zdają się robić Turcy no i Żydzi. I polskie mafie z pomorza... No cóż to po prostu jest dobra metoda na sukces. Gdzie pieniądz jest inteligentnie inwestowany nie w czyjeś obce interesy ale interesy klanu, rodziny. Co potem musi się tylko samoczynnie nakręcać. I działa świetnie. Często jednak zbyt dobrze i stąd potrzeba interwencji przyjaciół z Ameryki...

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @maciej-cielecki 26 stycznia 2019 16:55
26 stycznia 2019 19:35

Sulejman (Salman) to to samo co Salomon.

albo np.   Mubarak   -    Baruch (Barak) 

albo  Isa    -     Jehoszua (Jozue, Jezus)

albo Musa  --- Mosze, Moses (Mojżesz)

itd., itp.

zaloguj się by móc komentować

mc @Stalagmit 26 stycznia 2019 18:43
26 stycznia 2019 20:20

A ci Joumblattowie są tylko druzami, jak Walid i Kamal czy też ich ród jest multikonfesyjny? 

zaloguj się by móc komentować

mc @smieciu 26 stycznia 2019 19:23
26 stycznia 2019 20:28

Niewydolność reżimów Husajna i Kaddafiego była maskowana bajecznymi dochodami z ropy. Tylko, że te dochody szły przede wszystkim do klanów związanych bezpośrednio z dyktatorami. Mnóstwo pieniędzy pożerała przerośnięta biurokracja, której poziom skorumpownia był podobny chociażby do ukraińskiego.  Na takich podstawach łatwo zmontować opozycję, czy to islamistyczną, czy postępową, czy na przykład, jak w przypadku Saddama, szyicką. Kaddafi był o tyle zręczny, że propagował wartości islamskie, na przemian z populistycznym opodatkowywaniem dużych koncernów, chociaż Husajne też próbował sięgać po podobne karty. Dlatego te reżimy były dość stabilne, na tyle, że trzeba było rozbić je z zewnątrz. Nie dawały jednak zrównoważonego prosperity, ot dyktatury po prostu.

zaloguj się by móc komentować


mc @Stalagmit 26 stycznia 2019 20:29
26 stycznia 2019 20:43

Teraz mi się urodził taki pomysł, że ta wędrówka islamskich ludów może też mieć cel rozluźniania tych odwiecznych więzów rodowych. Z jednej strony islamskie klany i ich struktura jawią się jako trwałe, ponadnarodowe i ponadpańśtwowe i na pierwszy rzut oka wydaje się, że prędzej muzułmanie wprowadzą w zdegenerowanej Europie szariat niż, że zostaną tutaj zasymilowani i wchłąnięci. Takie też mam doświadczenie kiedy rozmawiałem z moimi znajomymi z Maroka, których rodziny pracują we Francji. Ale z drugiej strony Ci muzułmanie idą pod jurysdykcję państw europejskich, a co bardziej pracowici stają się tamtejszymi podatnikami i nawet jeżeli oni społecznie sobie pomagają, to jednak pierwotna więź rodzinna się rozluźnia. Na drugą nóżkę ten cały postępowy system implementowany czy to w Arabii Saudyjskiej czy też w innych krajach muzułmańskich, jest  wprost i dokładnie wymierzony w klany. Bo jeżeli muzułmanie zostaną pozbawieni zakumulowanego kapitału i taniego kredytu prawie szariatu, to w zasadzie mogą być już sobie najczystszymi z czystych muzułmanów, a i tak nie będzie to miało znaczenia.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @maciej-cielecki
26 stycznia 2019 22:21

"co bardziej pracowici stają się tamtejszymi podatnikami"

:)

żeby tylko :)

zaloguj się by móc komentować

mc @MarekBielany 26 stycznia 2019 22:21
26 stycznia 2019 22:42

A najbardziej pracowici przylatują z Kataru i kupują klub PSG, albo z ZEA i biorą sobie Manchester City ;-)

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @maciej-cielecki
26 stycznia 2019 22:48

widzę to inaczej: "najbardziej pracowici" vs "najbardziej nakręcani"

zaloguj się by móc komentować

gorylisko @maciej-cielecki
27 stycznia 2019 00:44

skoro klejność była...złoty, srebrny, żelazny...zaraz a gdzie kamienny, łupany, gładzony... to chyba mamy dzisiaj, papierowy, z dykty czy może plastik ? na co stawiacie ?

zaloguj się by móc komentować

mc @gorylisko 27 stycznia 2019 00:44
27 stycznia 2019 04:33

Jeżeli jest takie tworzywo jak dziadostwo, to dziadowskie ;-)

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @maciej-cielecki 26 stycznia 2019 20:43
27 stycznia 2019 11:00

Wędrówka islamskich ludów może też mieć cel rozluźniania tych odwiecznych więzów rodowych. Z jednej strony islamskie klany i ich struktura jawią się jako trwałe, ponadnarodowe i ponadpańśtwowe i na pierwszy rzut oka wydaje się, że prędzej muzułmanie wprowadzą w zdegenerowanej Europie szariat niż, że zostaną tutaj zasymilowani i wchłąnięci.

 

- Kwestia klanów – w Lewancie przed długi czas była równowaga sił klanów [np. Liban doliny w władaniu klanów wsparte podziałem konfesyjnym] i zaburzają ją zewnętrzni gracze. To obserwujemy od XIX wieku. Pewną stałą jest to że władzę po zmianach zawsze obejmuje klan poprzednio nie znaczący [Libia – plemię Warffala, Syria Alawici, Jordania sztuczny twór dla rodu] W końcu XX wieku klany rodowe a raczej kupiecki stanęły przed koniecznością zdefiniowania na nowo równowagi sił. Chodził o to że ich interesy był rozbieżne z globalnymi graczami. W Egipcie kontrola nad przemysłem turystycznym dawała niezależność finansową klanom [czy już wiemy skąd terroryści islamscy na Synaju] w Syrii Alawicie musieli zdefiniować na nowo ofertę dla klanów sunnickich i to że część klanów tą ofertę honoruje do dziś Syria jeszcze mimo wojny zewnętrznej trwa [to był bardzo inteligentny ruch tych klanów poświęcili część swoich elit ale rozpoznali znaczenie oferty przeciwnika]

Uwaga o rozluźnieniu więzów rodowych – jest trafna bo globalni gracze mają problemy z gaszeniem lokalny ośrodków oporu. W latach 50 armia w krajach muzułmańskich łamała wpływy starych rodów [czyli możliwość awansu społecznego osób z niższych rodów] od lat 90 ruch islamistyczny zaburzą struktury rodowe [ choć siłowo te struktury się bronią w Czeczeni czystka klanów które się zwahabityzowała nadmiernie, milicje plemienne w Syrii przechodzące na stronę władz w Damaszku itp. ]

- Demografia – nie mogą odszukać uwaga o pewnego blogerze z USA który wydał książkę dlaczego muzułmańskie kobiety nie rodzą. To jest praca sprzed paru lat. Sens jej jest taki boom demograficzny muzułmanów się kończy [ spadek dzietności w Turcji u robotnika z Anatolij, spadek w Iranie czy obecnie w Palestynie]. I tutaj trzeba zauważyć że w lata 50 Polska Turcja i Egipt mają podobną liczbę ludności około 25 mln a na progu nowego wieku 40 mln u nas do około 80 mln w Egipcie i Turcji. Ponieważ od lat kraje Lewantu nie był samowystarczalne żywnościową oraz rządy  dotowały ją dla mas arabskich – gdy klany władzy stanęły przed koniecznością by zagospodarować ten potencjał wywołano Wiosna Arabską [ zaraz po niedoborach na rynku po suszy w lecie i po jesiennych spekulacjach na giełdach] a potem indeks wojny [to pojęcie niemieckiego demografa] destabilizuje Lewant i upuszczą się tą nadwyżką w ramach wędrówki ludów. Tylko że za parę lat Lewant stanie wobec braku kapitału ludzkiego oraz dochodów z gospodarki.

Odrodzenie Islamu a nie islamizmu – nie bez przyczyny to trzeci pokolenie emigrantów islamskich najbardziej się radykalizuje. Nie ma dla nich oferty kariery zawodowej oraz oferty duchowej. Na pytanie muzułmanów [nawet tych wstępnie zlaicyzowanych na Zachodzie] kim jesteśmy i czym jest moja religia - nie dostają oni jeszcze odpowiedzi. Wiara ojców rytualna ale nie pogłębiona nie jest dobrym orężem starciu z światem zewnętrznym. I gdy naturalny wydaje się że odrodzenie przyjdzie i z utęsknieniem patrzy się na Al-Azhar, dostają ofertę czegoś innego.

Tym jest modernistyczna wizja reformowanego islamu – taki idiotyzm niemiecki [ że są nie przyjmuje to mamy opóźnienie w niemieckiej szkole krytycznej w analizie Koranu] a z drugiej fanatyzm fundamentalistów [ czyli oprócz rwania więzi rodów, plan kontroli nad społecznościami muzułmańskim przez nieznane struktury przywódców religijnych delegowanych dla lokalnych grup]

Co obserwujemy dziś nawet u zlaicyzowanych muzułmanów powrót do pobożności [np. U nas Czeczen z MMA nawraca żonę na islam, znajomi już na imieninach alkoholu nie piją a na Zachodzie tego jest jeszcze więcej].

zaloguj się by móc komentować

mc @Nieobyty 27 stycznia 2019 11:00
27 stycznia 2019 11:42

Właśnie o to chodzi, przymusowa migracja, rozluźnienie więzów rodzinnych i ograniczanie własności oraz destabilizacja podstaw ekonomicznych emigratów, w konsekwencji również idące za tym naruszenie ciągłości pokoleniowej i związanymi z nią tradycyjnymi wartościami, a na końcu przejęcie przez organizacje wyrywające z wszystkich dotychczasowych więzów lub ewentualnie modernistyczna asymilacja typu euroislam.

To prawda z tymi nowo wylansowanymi klanami i dynastiami w XX wieku. Tak samo partia Baas w Iraku to były klany sunnickie przeciwko większości szyickiej, albo sztucznie wykreowany na tron perski ród Pahlawich. W takich sytuacjach jednej strony władza jest wyalienowana i osaczona przez element jej obcy i często wrogi i zmuszona do permanentnego rozbijania wpływów starych rodów.

zaloguj się by móc komentować

mc @Stalagmit 27 stycznia 2019 09:03
27 stycznia 2019 12:08

Na pewno brzydzi ich rozkład więzi społecznych i właśnie rodziny. Jak jechałem stopem przez Francję brali mnie tylko imigranci z Maghrebu. Powtarzali, że ludzie po prostu się u nich wspierają. I rzeczywiście jak byłem u znajomego w Casablance, to szliśmy z nim przez duże osiedle i co chwila albo się z kimś witał albo spontanicznie wchodził w interakcje z obcymi. A potem tacy jadą do Paryża, a tam chlew.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @maciej-cielecki 26 stycznia 2019 20:28
27 stycznia 2019 14:22

Co ciekawe, słyszałem, że Kaddafiego zaatakowali w momencie kiedy na poważnie zaczął budować sieć kanałów - tzw. podziemnych rzek na terenie kraju. Czyli de facto zaczął w końcu robić pośrednio coś dla wszystkich mieszkańców, a nie tylko "pod siebie" i tego mu "wielcy gracze" nie przepuścili.

zaloguj się by móc komentować

mc @maciej-cielecki
27 stycznia 2019 14:49

Husajn po Wojnie w Zatoce Perskiej też zaczął szukać porozumienia z szyitami. Przestali grać według scenariusza.

zaloguj się by móc komentować

mc @Kuldahrus 27 stycznia 2019 14:22
27 stycznia 2019 14:49

Husajn po Wojnie w Zatoce Perskiej też zaczął szukać porozumienia z szyitami. Przestali grać według scenariusza.

zaloguj się by móc komentować


Nieobyty @maciej-cielecki 27 stycznia 2019 11:42
27 stycznia 2019 16:17

1. Czy migracja jest przymusowa to jest dyskusyjne? Co do reszty uwaga zgadza się  jest to opis dekompozycji matrycy  społeczności muzułmańskiej [emigracja destabilizuje tak społeczność emigrantów jak i tą z której oni pochodzą].

  Trzeba  zauważyć role laboratoriów tej inzynieri społecznej - tym były obozy palestyńskie oraz rodziny Harkis z Algierii.  To tam na mniejszych poulacjach prowadzono testy poligonowe a wyciągnięte wnioski wdrażano później.

2. Dla precyzji trzeba jeszcze  ten opis rozszerzyć - przed obecnym stanem  mamy dwa etapy przebudowy mozaiki mapy klanów  w Lewancie. Pierwszy etapem jest dekompozycja po upadku porty i kreacja nowych bytów [ zagładze ulega wypracowany model kohabitacji urzędników porty i miejscowych klanów]. Ten etap nie dekomponował tak bardzo struktury społecznej [realnie ona się tworzyła i regenrowa w obszarze połącznych różnych  muhafaza]. Najbardzie istotna dekompozycja roli klanów oraz zachowań   arabskiej ulicy to okres powojenny. W Lewancię zaszczepia się socjalizm arabski  stąd mam i bassizm oraz nasseryzm. Można powiedzić że był to pierwsze mocne uderzenie - ten front wojny ideowej ingerował tak  w elity klanów  jak i doły społeczne. By ta nowa forma sterowania masami nie urosła przydarzyły się wojny arabskie. Na prawidłowa reakcję ustalenia modelu wspópracy  klanów  i nowych struktur władzy  - wprowadzno im ruch islamistyczny.  I znówu  ucieka powszechnie z pola widzenia obszar ćwiczeń poligonowych czyli wojna domowa w Algierii.

Histora Algierii - jest pełna znaków.  Karol de Foucauld   ginie z rąk mordeców z zakonu sanusijja, a 80 lat później trapiści z Tibhirine z rąk dziedziców sanusijja.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Nieobyty 27 stycznia 2019 11:00
27 stycznia 2019 16:45

Chciałbym przypomnieć to, co już napisałem kilka razy: wielu Europejczyków nie zauważa faktu, że muzułmanie wcale nie rozwijają swojej religii, raczej histerycznie i nieskutecznie jej bronią, ponieważ piastunowie organów władzy publicznej w państwach nominalnie islamskich kasują elementy typowo islamskie, na przykład przyjmują przepisy prawne zakazujące dorosłym mężczyznom brać małoletnie żony, czym oczywiście zaprzeczają obyczają ojca założyciela islamu. Ergo: zakazując muzułmanom naśladować Mahometa, kasują islam jako taki, zwijają sztandar, żeby go więcej nie rozwinąć. Powtarzam: islam znika jak kamfora, a jego wyznawcy zostają na lodzie opuszczeni i rozgoryczeni, nie za bardzo wiedząc, co robić.

Islamskie struktury religijne są zwijane odgórnie, jak towarzysze zwijali komitety partyjne. Trwa islamska pieriestrojka. Dowód: saudyjski książę Mahomet, syn Salomona, wysyła policjantów do pacyfikowania i zamykania niepokornych imamów, co to jeszcze nie dopasowali się do obecnie obowiązującej mądrości etapu.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @Nieobyty 27 stycznia 2019 16:17
27 stycznia 2019 16:48

Proszę Pana czy migracja Polaków na saksy była spontaniczna czy przymusowa? Czy migracjia Ukraińców dzisiaj jest spontaniczna czy przymusowa? 

Oczywiste jest, że nikt ich na siłę nie wywozi ale jest prawdą, że gdyby nie stworzono odpowiednich warunków ekonomicznych, które wprost wypychają ludzi na zewnątrz 3/4 z tych "spontanicznych" emigrantów zostałaby na miejscu urodzenia.

Proszę Pana ja pochodzę z rodziny, której część  wyemigrowała za czasów II Rzeczypospolitej. Historie rodzinne poznałem. Oni wcale nie byli aż tacy superprzedsiębiorczy czy aktywni. Zmusiła ich wielka bieda i wielka desperacja. Oczywiście mogle tę migrację zrobić, dzięki różnym organizacjom etruskim. Zresztą za Wielką Wodę też, aby wychować dzieci i dać im awans pracowali i w fabryce i jako szabesgoje. Ja więc w spontaniczność migracji nie wierzę. 

Przecież z różnych informacji widać jak wielkie jest ich logistyczne wsparcie tych kolumn co zmierzają do USA.

zaloguj się by móc komentować

mc @Nieobyty 27 stycznia 2019 16:17
27 stycznia 2019 17:02

Nie dokońca precyzyjnie się wypowiedziałem - sekwencja zaplanowanych z góry wydarzeń sprawiła, że migracja jest dla uchodźców czymś pożądanym.

Ja uważam, że nasseryzm i baasizm to już jest przejęcie przez Rosję modelu dekompozycji społeczeństwa muzułmańskiego, które Anglicy zaczęli uskuteczniać jeszcze w kolonialnych Inadiach (projekt Pakistanu) oraz w przedwojennym Egipcie. (totalna marginalizacja monarchii, polityzacja mas - wolnościowa partia Wafd czy Bractwo Muzułmańskie). Socjalizm arabski to już jest dalszy produkt tej dialektyki.

Dokładnie, jeżeli chce się w małej skali oglądać scenariusze tego czym jest najazd imigrantów i jakie ma implikacje społeczne, trzeba koniecznie studiować to co palestyńscy Arabowie zrobili w Libanie i Jordanii w XX w.

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @krzysztof-laskowski 27 stycznia 2019 16:45
27 stycznia 2019 17:12

Czy islam znika jak kamfora - no a czym jest isalm i ile ma twarzy.  Państwa  nominalnie islamskie nie kasują elementów  typowo islamskie - one nakładają udolnie lub nie funcje nowożytnego państwa na struktury islamu. To czy dany rząd kontroluje meczety  to już inna sprawa. Proszę zauważyć w strukturach carskich była arystokracja muzułmańska i czy ona czuła się   opuszczona i  rozgoryczona, fakt rewolucja zniszczyła struktury religijne  ale one się odrodziły. Turcja czyli inna twarz  islamu - tam sie on odrodził mimo kemalizmu. Co się dzieje  w heretyckiej/sekciarskiej Arabii Saudyjskie  ma o tyle znaczenia że może przestanie ten ośrodek demolowąć inne.

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @mniszysko 27 stycznia 2019 16:48
27 stycznia 2019 17:28

Chyba doszło do nie zrozumienia  mojej wypowiedzi. 

Mówię o przymusowej migracji Palestyńczyków z Ziemi Świetej jako efekt przegranej wojny,  przymusu ucieczki rodzin Harisów z Algierii, przymus ucieczki Syryjczyków w czasie wojny syryjskiej. .

To co obserwujemy w Europie Zachodnie to jest jeszcz inne zjawisko - to jest dyslokacja populacji młodego rekruta na teren IV Rzeszy maskowana paroma procentami uchodźców ekonomiczno politycznych.

Jeżeli mówimy o emigracji zarobkowej a tym  jest migracja Polaków to jest to zupełnie inne zagadnienie. Ze swoje strony dodam że po stronie obu dziadków z licznego rodzenstwa [6-7] zostało po emigracji w kraju dwoje-troje [ jedna ciocia wrociła z rodziną przed wojnną]. Ta skala powrotów  przed II wojną gdzieś  powinna być opisana. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Nieobyty 27 stycznia 2019 17:12
27 stycznia 2019 17:32

Islamu jako takiego podnieść się nie da, zwłaszcza że zawsze w nim brakowało jednego ośrodka doktryny i jurysdykcji. Żaden ośrodek islamski nie może równać ze Świątynią Jerozolimską.

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @maciej-cielecki 27 stycznia 2019 17:02
27 stycznia 2019 17:48

Widzę to inaczej  -  pozwolonoa na ... przejęcie przez Rosję modelu dekompozycji społeczeństwa muzułmańskiego .. ponieważ ta forma dekompozycja akurat w tej kuturze/cywilizacji nia pozwoli na stworzenie potem silnych ośrodków władzy. Socjalizm [w tym jego rózne arabskie mutacje] w sterowaniu arabskimi masami jest średnio skuteczny. 

Co tych dwóch przykładów - w Jordani o ile sie nie mylę osobę króla ochrania gwardia czerkieska  i to że Czerkiesi są po słowie z loklanymi klanami Beduinów pozwala na trwanie królestwa. Fakt że trochę wycięli część elity palestyńskie to jest inna rzecz. Można powidzieć Czerkiesi podzieli się  swoją pamiecią historyczną  z Beduinami i mogli ustalić środki zaradcze [fakt trochę im ktoś pomagał]

Liban - o to jest temat na długi artykuł a nie krótki komentarz. I tak prośba do Gospodarza jak czas pozwoli i nie mówię  że na dziś ale opowieść o Libanie była bardzo dobrą nauką.

zaloguj się by móc komentować

Paris @maciej-cielecki
27 stycznia 2019 19:37

O la la...

... co za wspaniala i arcyciekawa dyskusja pod wpisem  !!!

Zycze mlodemu autorowi, Panu Maciejowi  ogromnego sukcesu sprzedazowego dopiero co wydanej ksiazki, a takze wieeelu rownie ciekawych wpisow z blyskotliwymi komentarzami  !!!

Przeczytalo mi sie calosc wysmienicie,  dziekuje,

zaloguj się by móc komentować

mc @Nieobyty 27 stycznia 2019 17:48
27 stycznia 2019 21:58

Reżimy socjalistyczne zas†ąpiły reżimy serwilistyczne wobec Anglii. Amerykańskiej oligarchii to na przykład pasowało, bo oni już wpompowali dużo pieniędzy w przejęcie arabskiej ropy i w wahhabizm i ruszali do dekompozycji na drugą nóżkę. Także jest możliwe, że była aprobata ze strony Ameryki na implementację socjalizmu arabskiego będącego pośrednio pod rosyjskimi skrzydłami . Przykład choćby taki, że jak Nasser zabrał Anglikom i zaleznym od nich Francuzom Kanał Sueski i go znacjonalizował to Waszyngton nie protestował.

O Libanie jest jeden rozdział w mojej książce, wokól tematyki szyickiej. Jordania to jest państwo naprawdę ważne i nie doceniane. Ono zabezpiecza na sztywno interesy brytyjskie w regionie i ochroniło się przed rewolucjami socjalistycznymi. O ile OWP i uchodźcy palestyńscy doszczętnie zdestabilizowali Liban, o tyle, Jordania rozprawiła się z nimi krótko i zrobiła im Czarny Wrzesień, na wzór tego jak 30 lat wcześniej wojska Brytyjskie wyruszyły właśnie z Joradnii i spacyfikowały powstanie Al-Gajlaniego.

Sanusijja to są sufici. I ja tutaj mam problem z tymi sufitami, bo mam temat niezbadany, a książka Landowskiego o nich kurzy się na półce i się jeszcze kurzyć będzie. Jest zadziwiająca korelacja między bractwami sufickimi, a tym tak zwanym literalnym islamem odrzucającym przecież zbędną mistykę. Sanusijja też głosiło powrót do pierwotnego islamu. Do bractw sufickich należeli Maududi - ideologiczny twórca koncepcji państwa islamskiego i islamizmu oraz Hassan Al-Banna założyciel Bractwa Muzułmańskiego. No i jest jeszcze bohater notki Ibn Tajmijja. To jest jakaś bardzo głęboka zależność

zaloguj się by móc komentować

mc @maciej-cielecki 27 stycznia 2019 21:58
27 stycznia 2019 22:03

Znaczy się w kwestii Maududiego to on nie tyle był związany z bractwem co jego bodajże ojciec i wyrastał w tych tradycjach. 

zaloguj się by móc komentować

mc @Paris 27 stycznia 2019 19:37
27 stycznia 2019 22:04

Bardzo dziękuję za życzenia. Pracujemy tutaj wspólnie nad jakością notek.

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @maciej-cielecki 27 stycznia 2019 21:58
28 stycznia 2019 09:49

1. Może nie reżimy ale eksperyment socjalistyczny a i on miał dobrany ośrodek badawczy. Mamy trzy grupy arabskich państwa socjalistycznych [lub implementujących w pewny stopniu rozwiązania tego systemu] są to kraj o wysokim stopnie laicyzacji Algieria, Egipt, kraje o złożonej tkance społecznej [tzn. bardzo rozbieżnych interesach poszczególnych grup konfesyjnych, etnicznych,] czyli Syria i Irak oraz kraje o feudalnych strukturach ale w kluczowym miejscu geopolitycznymi czyli Jemen i Afganistan. I tak pokrótce w III grupie projekt nie wytrzymał nie tylko od zewnętrznych czynników ale i braku zaplecza ludzkiego [tzn. młode pokolenia z prowincji wybrało ofertę rebeliantów]. W przypadku II grupy – efektem eksperymentu jest przyswojenie przez cześć społeczności znaczenia struktur państwa [ opór Syrii i Iraku wobec zewnętrzne agresji wynika nie z tego że ośrodki władzy mają siłę ale że część społeczności nie chce chaosu lub wasalnej uległości]. Co do I grupy efekt eksperymentu był zgodny z założeniem osłabił on potencjał badanego obiektu a gdy ten rósl był one z zewnątrz tonowany. Jak w tym była rola Rosji – w znacznej części dostawy uzbrojenia dawał ułudę potencjału siły, [problemem był czynnik ludzki w tak formowanych armiach oraz nie odpowiednia struktura formacji].

2. Jordania – to jest zabezpieczony prezent Anglii dla potomków Fajsala, na cóż to przyszło dziedzicom tradycji szafirów z Mekki. To że tak a nie inaczej ułożyły się losy Palestyńczyków w Jordanii to efekt ugody Beduinów i Czerkiesów którzy w oparciu o Haszymidów i ich protektorów mogli dokonać pokazu siły i oferty dla części starych elit palestyńskich które tracił na znaczeniu. Odpowiedni mariaż dopełnił układu.

3. Czym jest sufizm? Wojciech Skalmowski – przyjmuje za model wyjaśniający zjawisko sufizmu - jest to późne echo starożytnego gnostycyzmu. Coś w tym ujęciu jest.

Jeżeli chodzi o sam zakon Senussi – to łatwiej oceniać jego historię niż zawiłości zawarte w tariqa.

Wychodząc o założycieli albo ideowych mentorów czyli Ahmad ibn Idris al-Fasi oraz jego ucznia Muhammad ibn Ali as-Senussi. Jak to się dobrze składa tam w dalekiej Arabii gromadzą się w jednym miejscu i czasie [połowa XIX wieku] chętni do nauki przedstawiciela z obecny terenów Sudanu, Somali, Sengalu , Libii, Czadu, itp. Jaki znaczący jest owoc tego pobudzenia dwa potężne zakony Khatmiyya i Senussi. A co do Senussi jak szybko przenosi się do Cyranejki i rośnie w wpływy w całym Sahelu i jak bardzo jest antyfrancuski i antywłoski aż po walki w I wojnie z Brytyjczykami w czasie Kampanii Senussi. Fakt potem zmienia zakon front za poparcie w Libii.

Do rozpoznania zatem jest co stało za tak szybką ekspansją w XIX wieku Senussii w Afryce Północnej, kapitały , grupy wpływów. Egzekucja wykonana na Karolu de Foucauld – ma szerszy wymiar  niż antyfrancuskie nastawienie zakonu senussi.

zaloguj się by móc komentować

mc @Nieobyty 28 stycznia 2019 09:49
28 stycznia 2019 17:17

Bardzo ciekawe spojrzenie i w dużej mierze się z nim zgadzam. Dodam tylko, że drugim ze społecznych filarów Jordanii obok Czerkiesków okazało się Bractwo Muzułmańskie, szczególnie bo wyrzuceniu jego członków przez Nassera w latach 50. Bez jordańskich Braci nie byłoby Hamasu i radykalizacji także zlaicyzowanej Palestyny.

Muszę, sobie ewidentnie poczytać w wolnych chwilach o tych algierskich sprawach i sufizmie.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować