-

mc

Modernizm fundamentalistyczny - Abul A'la Maududi - o Allahu upaństwowionym appendix

W poprzedniej notce szeroko odniosłem się do pojęcia utraconego złotego wieku w islamizmie. Jednocześnie w komentarzach sugerowałem, że ideologia ta ma też wiele cech progresywnych. Tytułowe pojęcie modernistycznego fundamentalizm ukute przeze mnie w tytule jest silnie sprzężone z koncepcją wynalezionej tradycji Erica Howsbawma. O ile XIX i XX wieczny modernizm islamski bez ogródek wyznawał ewolucję i postęp społeczny oraz chciał zredukować rolę islamu do poziomu sentymentalnej cepelii i wychować społeczeństwo muzułamańskie w nowych prądach kulturowych i filozoficznych narzuconych przez kolonialne siły penetrujące politycznie Bliski Wschód, o tyle islamizm miał być konserwatywną odpowiedzią na postępujący ruch sekularyzacyjny. Jednakże jak słusznie zauważył drogi Stalagmit, ideologia ta na płaszczyźnie filozoficznej została zbudowana praktycznie z tych samych podzespołów co jej opozycja. Przychodzi mi tu na myśl analogia pomiędzy polskim PPS-owym socjalizmem a Endecją gdzie w tej pierwszej opcji polskość jest już tylko listkiem figowym pędzącej rewolucji dekomponującej matrycę polskiego społeczeństwa, a ta druga odwołuje się pozytywnie do tradycji Narodu oraz wartości katolickich, ale w języku i sposobie myślenia zbudowanym na koncepcjach rewolucyjnych.

 

Poniżej przedstawiam obszerny fragment pracy „Islamism and Democracy in India: The Transformation of Jamaat e-Islami" autorstwa prof. dr. Irfana Ahmada, wybitnego antropologa polityki pracującego na holenderskich oraz australijskich uniwersytetach. Tłumaczeniem zająłem się sam, nie jest ono perfekcyjne, ale mam nadzieję, że wystarczająco zrozumiałe i komunikatywne. Fragment ten jest appendixem do rozdziału książki „Imamowie, mędrcy półksiężyca” o Abulu A’la Maududim, w którym skupiam się przede wszystkim na życiorysie bohatera oraz kontekście historycznym i politycznym powstania państwa Pakistan, a zatem na aspektach, które w decydujący sposób wpłynęły na poglądy imama. Tutaj natomiast wyłożona jest szerzej koncepcja filozoficzna stojąca za myślą głównego ideologa islamizmu. Fragment rozpoczyna się cytatem z artykułu Maududiego zamieszczonego na łamach pisma Tarjuman. Potem zaś głos ma już profesor Ahmad. Jako, że często pada tam sformułowanie dżahilijja, poniżej zamieszczam link do wiki wyjaśniający dawniejsze i bardziej współczesne znaczenie tego terminu. Na samym końcu natomiast, na prośbę rotmeistera, umieszczam kilka pozycji na temat islamu, które uważam za wartościową lekturę. Życzę miłej lektury

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dżahilijja

 

Koncepcja państwa proponowana przez XIX-wiecznych teoretyków politycznych jest obecnie całkowicie przedawniona… Minęły już czasy kiedy „państwo", prezentując swoje ekonomiczne, edukacyjne, przemysłowe czy społeczne wzorce, było wyśmiewane przez przez ludzi, którzy określali te zabiegi mianem „babcinego ustawodawstwa”. Obecnie jednak sytuacja zmieniła się kompletnie. Teraz sfera „państwa” stała się prawie tak wszechobecna jak ta przypisana religii, określając nawet to jak człowiek powinien się ubierać, kogo i w jakim wieku poślubić, czego uczyć swoje dzieci, jaki tryb życia wybrać oraz jaki język i sposób pisania przyjąć. Tak więc „państwo” nie zostawiło nawet najbardziej pobocznych spraw niezależnymi od jego ostatecznej interwencji. (Tarjuman, 5 marca 1938 r.)

 

Dalej zaobserwował Maududi, że państwo zaczyna osiągać taki sam status jaki Bóg ma w religii. I właśnie to znaczenie państwa znalazło wyraz w sposobie czytania przez niego Koranu…

Kluczowym tekstem wyrażającym teologię polityczną Maududiego jest jego traktat „Cztery fundamentalne pojęcia Koranu” (Istelahen)…w, którym dowodzi, że żeby poznać autentyczny cel Koranu nieuniknionym jest zrozumienie prawdziwego i totalnego znaczenia czterech słów: „ilah” (Allah), „rabb” (Allah), „ibadat” (kult) oraz „din” (religia). Dowodził, że tuż po koranicznym objawieniu, ich znaczenie zostało zapomniane, co wskazywało pośrednio, że aż do momentu ponownego odkrycia go przez Maududiego, nikt w całym ogromnym muzułmańskim świecie tych słów nie rozumiał. Przy bliższej lekturze jednak, wnioskowanie Maududiego pokazuje, że poszukiwał on autentyczności w tak zwanych idealnych czasach, kiedy to każdy znał prawdziwe znaczenie owych terminów. Ta pogoń za autentycznością została zbudowana na pojęciu „pęknięcia”, które nastąpiło w złotej erze. Zadaniem tekstu „Cztery fundamentalne…” było przywrócenie autentyczności, przezwyciężenie pęknięcia oraz przywrócenie ciągłości z idealnymi czasami. To zaś czynił Maududi poprzez zabieg, który Hobsbawm określił jako wynalezienie tradycji. Lee z kolei dowodzi, że pogoń za autentycznością, począwszy od Rousseau na Charlesie Taylorze skończywszy, jest oznaką nowoczesności, która nie mogła wyrosnąć w tradycyjnym społeczeństwie gdyż wymaga ona odarcia ze zwyczajów oraz konwencji. I w rzeczy samej w tym przypadku, za jednym pociągnięciem pióra, Maududi odrzucił tysiącletnie muzułmańskie nauczanie jako wadliwe i wybrakowane.

 

Z czterech słów Koranu, najważniejszymi wg. Maududiego są te określające Allaha, ponieważ ten który staje się muzułmaninem recytuje kalimę, której najważniejszym słowem jest właśnie „Allah”. Jednak dopóki ta osoba nie zrozumie do końca znaczenia tego terminu, prawdziwość deklaracji jej wiary staje pod znakiem zapytania. Maudidi tłumaczy samo pojęcia Allaha opierając się na rozróżnieniu życia metafizycznego oraz politycznego, światowego, które to łączą się w nierozłączną, organiczną całość. Bycie muzułmaninem oznacza czczenie Allaha jedynego nie tylko w jego metafizycznym królestwie, ale również w politycznym ponieważ On jest panem obu tych władztw. Maududi dowodził, że Allah musi być również Władcą, Dyktatorem (amir) oraz Prawodawcą politycznej domeny. Konsekwentnie zatem, ktoś kto twierdziłby, że jest panem danego kraju, równocześnie musiałby twierdzić, że jest Bogiem w metafizycznym królestwie. Jednakże uznanie władzy kogoś, kto odrzucałby prawo Allaha, byłoby po prostu politeizmem, w takim samym znaczeniu jak czczenie idoli. Omawiając termin „rabb” połączony z pojęciem Allaha, napisał Maududi, że jest on synonimem terminu suwerenności (sultani). Widząc koncepcję suwerenności Allaha w kategoriach politycznych, dowodził, że jest on politycznym „rabb”. Z kolei „taghut”, kolejne koraniczne słowo, nie określa tylko Szatana czy bożka, ale oznacza również porządek polityczny nie oparty na suwerenności Allaha. Maududi beształ ulemów za redukowanie znaczenia słowa „taghut” do jego literalnego znaczenia. Dla niego natomiast koraniczny nakaz czczenia Allaha oraz unikania „taghutu” oznaczało ochronę państwa opartego na szariacie oraz odrzucenie nieislamskiego ustroju. Tak jak w przypadku Allaha, słowo „ibadat” (kult) oznaczało również posłuszeństwo wobec autorytetu politycznego. Podczas kazania w Pendżabie, Maududi przyrównał rytuały modlitewne do treningu militarnego:

 

Modlitwa, post…zapewnia przygotowanie oraz trening do przejęcia władzy. Tak jak rządy trenują swoje armie, policje…zanim zatrudnią je do wykonywania zadań, tak samo dzieje się w Islamie…który najpierw trenuje wolontariuszy pragnących służyć Bogu, zanim pozwoli im podjąć się dżihadu celem ustanowienia Bożego Panowania na Ziemi.

 

Maududi interpretował religię politycznie () pisał: w rzeczywistości słowo din (religia), ma w przybliżeniu to samo znaczenie jakie słowo „państwo” ma w dzisiejszych czasach. Prawdziwym celem Koranu było ustanowienie islamskiego państwa. Istniało pokrewieństwo pomiędzy heglowską koncepcją państwa jako znaku Boskiego, a ukutym przez Maududiego pojęciem państwa islamskiego jako ucieleśnienia Prawdy…

 

Według Maududiego, Allah posłał wszystkich swoich proroków, po to żeby ustanowić państwo islamskie. Określając ich jako „przywódców’, łączył on misję Yusufa (Józefa) z dyktaturą Mussoliniego (…)

 

(…) Tak samo jak u (Carla) Schmitta, tak również u Maududiego teologia miała swojego „wroga”. Tą opozycją wobec jego definicji Islamu było coś co nazywał on dżahilijją. Pojmował on Islam jako organiczną całość, a jego historię jako przeformułowany dialektyczny spór pomiędzy nim, a dżahilijją. W swoich artykułach „Renewal and Reform of Religion” (1940r.) oraz „Islam and Jahiliyat” (1941 r.) Maududi zdefiniował dżahilijję jako perspektywę funkcjonowania świata w oparciu o zmysły oraz przesądy. Ostatecznym symbolem tego systemu, określanym przez niego jako „czysta dżahilijja” był ateistyczny Zachód, który politycznie wyrażał się w pełnej suwerenności człowieka. Według uczonego świeckie państwa były całkowitym przeciwieństwem prawdziwej islamskiej ideologii(…)

 

(…) Nowatorstwem w ideologii Maududiego był nie tylko polityczny sposób czytania Islamu oraz dżahilijji, ale również jego formułowanie rzeczywistości jako powtórzenia dialektyki a’la Hegel. Odwołując się do swojej krytyki ulemów ignorujących zachodnich filozofów, napisał w 1939 roku długi artykuł zatytułowany „The Philosophy of History of Hegel and Marx”, w którym jak sądzę, zapożyczył on heglowską oraz marksistowską wizję historii i połączył ją z Islamem (…)

 

(…) Według Hegla, cywilizacja ewoluuje poprzez walkę oraz syntezę opozycji (tezy oraz antytezy). Każda epoka historyczna jest zintegrowaną całością tak jak organizm odzwierciedlający ducha. Kiedy duch czasu, teza, osiąga swój zenit, rodzi nowego ducha - antytezę, która rozpoczyna walkę ze starym. Potem Absolut, tudzież duch świata tworzy nową syntezę między starym a nowym, prowadząc do następnej epoki. W tym dialektycznym procesie ludzie są jedynie instrumentami Absolutu, który także ewoluuje. Według Maududiego Marks pożyczył cały ten mechanizm od Hegla, ale zastąpił ducha materializmem tworząc materializm dialektyczny. U Marksa nie ma wiecznej zasady usprawiedliwiającej istnienie religii. Rzeczywistość jest rezultatem systemu stosunków produkcji gdzie konflikt ekonomicznych interesów kształtuje ewolucję historii. Kiedy zmienia się system produkcji, zmienia się również religia, moralność, prawo itd.

 

Maududi obwiniał tak Hegla jak również Marksa o odmawianie Islamowi roli w historycznej ewolucji. Dla Hegla prorocy tacy jak Mahomet nieśli ze sobą antytezę  do tezy ich czasów, które przemieniały się w syntezę niosącą ze sobą nową tezę. Po tym procesie ich przekaz nie miał już większego znaczenia. Wobec Marksa był jednak Maududi jeszcze surowszy, gdyż ten w przeciwieństwie do Hegla całkowicie odrzucał religię jako taką. Pomimo, że Abul dostrzegał całkowity wkład obu filozofów, uważał, że przez to iż nie czytali oni Koranu mogli dostrzec zaledwie jedną część Prawdy stanowiącą, że przez całą historię trwa walka przeciwieństw czyli prawdy (haq) oraz fałszu (batil). Prawdę, będącą prawdziwą naturą ludzką, nazywał Maududi prostą linią. Odnosząc się do sury ar-ra ad 17 i al-baqara 213 dowodził, że na początku ludzkość szła prostą linią Islamu, ale później pojawiły się złe tendencje (batil), które określał on jako krzywą linię znaczoną nieprzyzwoitością, grzechem, tyranią oraz hedonizmem. Walka pomiędzy haq i batil trwa od niepamiętnych czasów. Maududi konkluduje artykuł w następujący sposób: Hegel i Marks widzieli tylko „krzywą linię”, ale nie dostrzegli prostej, którą Islam rysuje przez całą wieczność.

 

Ewidentnie cały dyskurs Maududiego był głęboko inspirowany Heglem oraz Marksem, który widział całą historię Islamu jako permanentną walkę między haq a batil lub między Islamem a dżahilijją. Jednakże jego islamistyczna dialektyka różniła się od heglowskiej, gdyż synteza nie tworzyła nowej jakości, a haq w tym starciu wyłaniała się jako zanieczyszczona i pokonana przez opozycję. To co nazywam islamistyczną dialektyką Maududiego pojawia się we wszystkich jego pismach, które napisał po przejściu na islamizm. Klasycznym przykładem, będącym echem „Manifestu Komunistycznego” jest następujący cytat:

 

Zasadniczo cała historia ludzkości jest w rzeczy samej historią walki pomiędzy dwiema opozycyjnymi siłami: Islamem, który jest prawdziwą naturą człowieka a dżahilijją, która jest jego wynaturzeniem. W tej bitwie czasami w siłę rośnie Islam, a dżahilijja jest tłumiona, a czasem odwrotnie. Kiedy Islam zaczyna dominować, wtedy dżahilijja przygotowuje się do reakcji przeciw niemu i odwrotnie. Podczas tej długiej historycznej bitwy Islam wielokrotnie pojawiał się w swojej czystej formie, stając się fundamentem społeczeństwa i cywilizacji… Tak było za rządów Mahometa, podczas których Islam znajdował się w czystej, perfekcyjnej postaci, a dżahilijja została kompletnie wymazana. (Tarjuman 1940 r. Maj-Czerwiec str. 185-186)

 

Maududi dowodził, że po panowaniu Mahometa, za czasów kalifa Usmana, dżahilijja powróciła jako siła kontrrewolucyjna, a kalifat został zdegenerowany do rangi monarchii. W 91-stronicowym artykule „Renewal and Reform of Religion” utrzymywał, że walka Islamu i dżahilijji była motorem napędowym historii. Od Hegla pożyczył on pojęcie Islamu jako organicznej całości, idei centralnej dla niemieckiego idealizmu. Tak samo jak Hegel używał również metafory o nierozłączności organów ludzkiego ciała podczas definiowania jedności Islamu. Duszą tej jedności było islamskie państwo. Tak samo jak Islam, dżahilijja było niepodzielnym organicznym systemem i oba te byty nie mogły ze sobą koegzystować. Tak jak Schmitt wierzył, że nie było neutralnej przestrzeni między Bogiem a Szatanem, tak samo Maududi ostrzegał że nie ma żadnej pośredniej drogi między dżahilijją a islamem.

 

 

Lektury na dobry początek:

 

  1. Janusz Danecki - Podstawowe wiadomości o islamie
  2. Maxime Rodinson - Mahomet
  3. Robert Hoyland - In God’s Path: The Arab Conquests and the Creation of an Islamic Empire
  4. Robert Hoyland - Seeing Islam As Others Saw It: A Survey and Evaluation of Christian, Jewish and Zoroastrian Writings on Early Islam
  5. Jerzy Zdanowski - Historia Arabii Wschodniej
  6. Jerzy Hauziński - Burzliwe dzieje kalifatu bagdadzkiego 
  7. Henri Lammens SJ - Islam Beliefs and Institutions  http://www.muhammadanism.org/lammens/islam_beliefs_institutions.pdf
  8. Michael Cook - Mahomet

Książka "Imamowie, mędrcy półksiężyca" do kupienia tutaj:

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/imamowie-medrcy-polksiezyca/



tagi: islam  hegel  pakistan  marks  maududi  islamiz  filozofia 

mc
2 lutego 2019 20:09
90     2497    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

smieciu @maciej-cielecki
3 lutego 2019 00:43

Ciekawe pod paroma względami. Myślę że w skrócie można wywody Maududiego sprowadzić do tych trzech cytatów:

 

Teraz sfera „państwa” stała się prawie tak wszechobecna jak ta przypisana religii, określając nawet to jak człowiek powinien się ubierać, kogo i w jakim wieku poślubić, czego uczyć swoje dzieci, jaki tryb życia wybrać oraz jaki język i sposób pisania przyjąć.

Dalej zaobserwował Maududi, że państwo zaczyna osiągać taki sam status jaki Bóg ma w religii

Maududi interpretował religię politycznie () pisał: w rzeczywistości słowo din (religia), ma w przybliżeniu to samo znaczenie jakie słowo „państwo” ma w dzisiejszych czasach. Prawdziwym celem Koranu było ustanowienie islamskiego państwa.

 

Maududi dotyka kluczowego problemu, który w dzisiejszych czasach pojawił się ostatecznie jakby z drugiej strony. O którym tyle się tutaj pisze ale nie bardzo definiuje. Czyli, kiedyś dawno temu religia była takim naturalnym fundamentem na którym budowano państwo. Ciekawe byłoby tu może przy okazji odniesienie się do Państwa Bożego świętego Augustyna. Jako heglowskiej „tezy” ;) Kiedy człowiek żył w mroku ale dostał szansę na zbudowanie takiego państwa. Maududi buduje swoimi wywodami anytytezę: Pierwotny człowiek był Islamistą ale o tym zapomniał, szczęśliwie pojawił się Mahomet. Ale to nie wszystko. Kluczem jest to prześliźnięcie się nad religią do państwa. Czym w istocie u Maududiego zdaje się być Islam? Państwem, które stało się religią.

Czyli dokładnie tym nad czym pracują sternicy naszego współczesnego świata. U Augustyna (ok nie czytałem, zgaduję) państwo zostaje zbudowane dzięki religii. U Maududiego, jak rozumiem, to państwo buduje religię. Islam jest bardziej systemem państwa niż religii. Nie religia jest źródłem państwa ale państwo religii. Jak sam twierdzi: Prawdziwym celem Koranu było ustanowienie islamskiego państwa.

Ta idea ma swoje podteksty. Możemy wziąć to np. dosłownie: Rolą Koranu było zbudowanie doskonałego państwa. Przy czym ja tu rozumiem państwo jako specyficzny byt w stylu powiedzmy doskonałe mrowisko czy coś w tym stylu. Doskonale funkcjonujący organizm zbudowany z małych trybików, zarządzany przez jakąś centralną myśl królwej - matki (aczkolwiek przykład może być chybiony jeśli mrowisko nie jest centralnie zarządzane a tak chyba jest w istocie) W każdym razie w Islamie chodzi o to że wychodzimy od państwa i schodzimy w dół. Tak jest przynajmniej w interpretacji Maududiego.

W tym ujęciu Islam jest dokładnie tym do czego zmierza obecnie cały świat. Można Maududiego chyba uznać za proroka, któremu kiedyś może byłyby postawione pomniki gdyby było na nie pozwolenie ;) Ok. Dzisiaj pasuje ale właśnie jeszcze pozostaje to pytanie, ta jakby sugestia podana przez Maududiego że Koran od początku był takim właśnie projektem. Budowy państwa. Jak najbardziej skutecznego, efektywnego. Przy czym pojawia cała grupa ciekawych podtekstów, także nawet np. tych heglowskich, które przy okazji zaraz się nasuwają na myśl...

zaloguj się by móc komentować

mc @smieciu 3 lutego 2019 00:43
3 lutego 2019 01:13

Maududi żył w XX wieku w czasach Hitlera, Stalina i Mussoliniego czyli w czasach apogeum państwa w Europie. Co robił, to starał się przełożyć sakralizację państwa i polityki na kulturę islamską. Więc nie był raczej prorokiem. On nie neguje Allaha jako bytu metafizycznego, ale nie szuka jego osobowości, ale raczej doszukuje się go w porządku ziemskim, politycznym. I ten porządek ścisłej podległości Allahowi i prawu szariatu w każdym najdrobniejszym wymiarze życia, jest ujęty totalitarnie na bazie dialektyki Hegla będącej podstawą dla totalitarnych prądów w Europie.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @smieciu 3 lutego 2019 00:43
3 lutego 2019 10:23

Państwo Boże św. Augustyna pan rzeczywiście nie czytał. To po oczach bije i mózg lasuje. Polecam znaleźć namiary na tę książkę i z nią się zapoznać.

http://derewiecki.pl/sklep/serie-wydawnicze/biblioteka-europejska/panstwo-boze-miekka-okladka/

zaloguj się by móc komentować

mc @mniszysko 3 lutego 2019 10:23
3 lutego 2019 10:59

Z tego co gdzieś zaczytałem to św. Augustyn jest jednak personalistą. Z jednostki, buduje się społeczeństwo, a ze społeczeństwa powstaje konstrukcja państwa. Dla Maududiego idącego za Heglem, państw jest najwyższym bezosobowym celem metafizycznym, a nie efektem budowy relacji międzyludzkich na wzór relacji zachądzących w Trójcy Świętej, plus wprowadza ten cały depersonalizujący dualizm.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @mniszysko 3 lutego 2019 10:23
3 lutego 2019 11:00

I już raczej nie przeczytam :P Dzisiaj już nie chce mi się czytać takich kobył. Nie sądzę też żeby miało to jakieś znaczenie wobec tego co napisałem wyżej. Przytoczyłem św. Augustyna bo jak domyślam widział on zupełnie inaczej państwo niż Maududi. Jeśli jednak widział bardzo podobnie to dopiero byłoby ciekawe... Tak czy siak wydaje się być jasne że pisma Maududiego są chcąc nie chcąc jakimś islamskim odpowiednikiem dzieła Augustyna.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @maciej-cielecki 3 lutego 2019 01:13
3 lutego 2019 11:07

Więc nie był raczej prorokiem.

Czemu nie? Właśnie o to chodzi:

On nie neguje Allaha jako bytu metafizycznego, ale nie szuka jego osobowości, ale raczej doszukuje się go w porządku ziemskim, politycznym. I ten porządek ścisłej podległości Allahowi i prawu szariatu w każdym najdrobniejszym wymiarze życia, jest ujęty totalitarnie na bazie dialektyki Hegla będącej podstawą dla totalitarnych prądów w Europie.

Mój tekst wyżej to z grubsza to samo. Po prostu Maududi już wtedy dokładnie rozumiał do czego to zmierza. Ja bym powiedział że dzisiaj twory takie jak UE itp są realizacjami tych idei. Wystarczy że w nieodległej przyszłości państwo zostanie jakoś spersonalizowane i ubóstwione.

Jeśli nawet nie jest to powiedziane głośno to ubóstwienie jest przecież realizowane w praktyce za pomocą szeregu dogmatów. Np. dogmatu „demokracji”, „prawa” itp. Jest mnóstwo rzeczy, które są tabu i które wyrzucają ciebie z oficalnych mediów, polityki. Państwo dzisiaj zdecydowanie nabrało charakteru religijnego. Oficjalny, być może chwilowy brak Allaha nie zmienia tu wiele.

zaloguj się by móc komentować

mc @smieciu 3 lutego 2019 11:07
3 lutego 2019 11:14

Nie był prorokiem w tym senise, że Hegel żył 100 lat przed nim, to po pierwsze, a po drugie proszę zobaczyć na daty artykułów, które pisał. Przecież to są czasy Hitlera triumfującego, ZSRR Stalina czy Włoch Mussoliniego czyli tam, gdzie państwo było już okrutnym ubóśtwionym bogiem. On opisuje rzeczywistość, którą zna i na której chce się wzorować. On był bardziej prorokiem dla przyszłych islamistów, ale nie globalnie. On inkoroporował rewolucyjną dekonstrukcję człowieka i wpuszczał ją w muzułmański obieg i tyle.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @maciej-cielecki 3 lutego 2019 10:59
3 lutego 2019 11:20

Pan @smieciu kompletnie nie rozumie Augustyna (przynajmniej tego z Państwa Bożego, bo go nie czytał ale ma odwagę formułować tezy nawiązując do niego i podpierając się nim. Dech zapiera!

Augustyn pisze to dzieło w czasie najazdu Wandalów, kiedy upada państwo rzymskie w ramach, którego działał Kościół. Rodzi się pytanie u św. Augustyna co z Kościołem, które dotychczas miał oparcie w imperium a teraz ta podstawa jest niszczona.  Augustyn dochodzi do wniosku, że terytorium Królestwa Bożego to nie jest państwo takie czy inne ale są ludzkie serca i to przez ludzkie serca przebiega granica między Państwem Bożym a Królestwem Diabła. Z tym właśnie dziełem Kościół wszedł w średniowiecze.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @maciej-cielecki
3 lutego 2019 11:31

Nieodparcie nasuwa mi się określenie wymyślone przez Miłosza : ukąszenie heglowskie. 

Słowo ukąszenie. .jak wampir który kąsa i wypija krew.

Ukąszenie może też zamienić człowieka w wampira, heglistę, marksistę..

Taki powtarzalny schemat 

.

 

zaloguj się by móc komentować

smieciu @mniszysko 3 lutego 2019 11:20
3 lutego 2019 11:36

Ha, w ten sposób dzieło Augystyna staje się jeszcze lepszą tezą/antytezą w stosunku do Maududiego. Powiedziałbym że nawet niebezpiecznie zbliża się do anarchizmu :)  Bo skoro państwo tkwi w nas...

Naprawdę Maududi wydaje się być idealnym przeciwieństwiem.

Ok może nie był prorokiem skoro mocno twkił w tamtej rzeczywistości. Tak czy siak idea że celem Koranu  jest stworzenie takiego doskonałego państwa, jako samodzielnego, nadrzędnego bytu, że państwo jest realizacją boskiego planu, zwłaszcza państwo islamskie, naprawdę świetnie odpowiada dzisiejszym potrzebom.

zaloguj się by móc komentować

mc @mniszysko 3 lutego 2019 11:20
3 lutego 2019 11:37

No i to jest głębia! Jeżeli relacja człowieka z Bogiem jest podstawą do budowania czegokolwiek w wymiarze społecznym to to są antypody Maududiego. U niego myślenie było takie, że relacja człowieka z Allahem jest niewystarczająca gdyż kluczem jest Islam, czyli cały porządek, siła deterministyczna napędzająca dzieje, walcząca z drugą siłą. Jeżeli u Augustyna państwo jest dopiero efektem tego co zachodzi w sercu człowieka, to u Maududiego właśnie państwo określa to co w tym sercu zachodzi.

zaloguj się by móc komentować


mc @Maryla-Sztajer 3 lutego 2019 11:31
3 lutego 2019 11:41

Za tym ukąszeniem stały oczywiście konkretne siły. Nie byłoby tych wszystkich islamistycznych partii gdyby to ukąszenie nie przyszło ;-)

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @maciej-cielecki 3 lutego 2019 11:37
3 lutego 2019 11:41

Madudiego nie znam. Panu wierzę. Augustyna odczytuje pan bardzo dobrze w przeciwieństwie do @smieciu, który robi z niego prototyp anarchisty, eh!

zaloguj się by móc komentować

mc @rotmeister 3 lutego 2019 11:34
3 lutego 2019 11:45

Tak, pan Rafał dokonał kilku ciekwaych zmian względem oryginału i ten kałach pojawił się w wersji ostatecznej i mi się on bardzo podoba. W ogóle sam śpiew muezina robi kolosalne wrażenie, kilka razy w życiu budził mnie ze snu, dlatego ta okładkę traktuję osobiście ;-)

zaloguj się by móc komentować

smieciu @mniszysko 3 lutego 2019 11:41
3 lutego 2019 11:47

Proszę się nie oburzać, bo nie o to chodzi ale naprawdę nie widzę powodu by tego nie robić. Pisałem (gdzie indziej) zresztą że Chrystusa można uznać za takiego pierwszego anarchistę. Była to idea, która po prostu w tamtych czasach była kompletnia obca ludziom. Ale jak mi się wydaje powinna być zupełnie naturalna dla każdego wierzącego człowieka. Według mnie porażka Kościoła Katolickiego wynika między innymi z tego powodu. Kościół próbował stworzyć państwo, działać w ramach państwa. Z jego wszystkimi defektami. To była droga, która nie mogła przynieść powodzenia. Być może (sorki bo nie czytałem ;) ) do takich wniosków można też dojść czytając Augustyna...

zaloguj się by móc komentować

mc @smieciu 3 lutego 2019 11:47
3 lutego 2019 11:56

Jak Jezus mógł być anarchistą skoro miał uczniów? Relacja mistrz-uczeń jest relacją hierarchiczną. A przecież to była relacja Jezus -> apostołowie (uczniowie najbliżsi) -> reszta uczniów. Jest porządek ustanowiony przez niego, sukcesja apostolska na której opiera się hierarchia Kościoła Katolickiego, gdzie tu anarchia? Gdzie jest anarchia w tym, że Jezus wykonywał przez 30 lat zawód swojego opiekuna św. Józefa, z którym był przecież w relacji podległej? No i przecież płacił podatki.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @maciej-cielecki
3 lutego 2019 12:11

Pojmujecie anarchizm zbyt dosłownie i ... „anarchistycznie”. Anarchizm nie polega na chaosie ale na doskonałej organizacji polegającej z grubsza na tym że albo zgadzacie się z zasadami jakiejś społeczności albo nie i wtedy nie można was zmusić byście z podobnymi sobie nie założyli swojej.

Relacja nauczyciel - uczeń jest naturalna. Albo nauczyciel jest dobry, wierzycie mu, działacie zgodnie z jego naukami albo nie.

Ktoś może dojść do wiosku że powstanie wtedy jakaś dzika wolna amerykanka. Ale to bzdura. Błyskawicznie bowiem okaże się że powstaną społeczeństwa lepiej działające na wyższych standardach moralnych, etycznych i wyprą społeczeństwa głupków. Ot. przykładowo tak jak dawno temu społeczeństwo chrześcijańskie, wtedy bardziej religia a nie społeczeństwo wyparło inne. Siłą chrześcijaństwa był nauczyciel i nauka. Siłą Islamu, właśnie siła i materialne korzyści bycia wyznawcą Allaha.

W tych rozważaniach pomijam kwestię Boga bo chodzi mi jedynie o ziemską organizację. Siłą anarchii jest wolność. I wiara w swoje ideę. Także religię.

zaloguj się by móc komentować

mc @smieciu 3 lutego 2019 12:11
3 lutego 2019 12:37

Nie ma doskonałych organizacji

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @smieciu 3 lutego 2019 12:11
3 lutego 2019 12:46

Zawsze jest chętny do przejęcia organizacji. 

A z fanatykami bywa też ciekawie

.

 

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @smieciu 3 lutego 2019 12:11
3 lutego 2019 12:50

To co pan tutaj opisujesz i proponujesz ocenię krótko węzłowato - po valserowsku - to herezja.

zaloguj się by móc komentować

mc @maciej-cielecki
3 lutego 2019 12:59

Darwinizm społeczny plus indywidualizm anarchistyczny brrrr.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @maciej-cielecki
3 lutego 2019 13:21

Dziwni naprawdę jesteście. Nie macie żadnych argumentów, kontrpropozycji. Na waszych oczach wcielane są dzięki waszej postawie nie potrafiącej odrzucić państwa, idee w stylu tych Madudiego. Skoro państwo spuści się ze smyczy to musi iść w tym kierunku.

Nie widzicie tej całej sprzeczności, którą starał się jakoś pokazać Chrystus i jak sądzę Augustyn. Że państwo jest generalnie przeszkodą. Że w naturalny sposób musi blokować wyższe idee. A jeśli nie blokować to wypaczać, utrudniać ich zrozumienie. Asymilować, przeinaczać. Jak wy sobie wyobrażacie państwo?

Naprawdę tego nie rozumiem. Dla mnie oczywiste jest że takie struktury jak Kościół Katolicki muszą z czasem zboczyć w kierunku formalizmu, zostać spłycone bo przecież po co człowiekowi te struktury? Czy jeśli zadekretujemy że im wyżej ktoś w tych strukturach (papież, biskup) to większa mądrość z niego wypływa? A co jeśli zwykły ksiądz rozumie i wie lepiej niż jego zwierzchnik? A nie interesuje go „kariera” i w dodatku nie wyobraża sobie że uda mu się przekonać tamto „wyższe” środowisko do swoich pomysłów?

Według mnie sami sobie zakładacie pętlę na szyję. Kajdany utrudniające dojście do celu. Komplikujecie rzeczy proste. Tyle się tutaj naprodukujecie a nie widzie głównego powodu z którego to się dzieje: Waszej domyślnej zgody na to wszystko. Wyobrażacie sobie że wystarczy przestawić parę cegieł a nie widzicie że cały fundament jest zrąbany. Jak do ludzi, tych zwykłych ludzi ma cokolwiek dotrzeć skoro państwo przesłania resztę? Skoro to ta reszta jest taka ważna to po co bronicie państwo?

 

zaloguj się by móc komentować

mc @smieciu 3 lutego 2019 13:21
3 lutego 2019 13:27

Ale do jakiego celu my mamy niby dojść?

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @smieciu 3 lutego 2019 13:21
3 lutego 2019 13:41

Polecam Katechizm Kościoła Katolickiego zwłaszcza artykuły od 1877 do 1948. Ale dla pana to być może formalizm, który blokuje wyższe idee lub  je wypacza czy utrudnia ich zrozumienie. 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @maciej-cielecki 3 lutego 2019 13:27
3 lutego 2019 13:47

Nie wiem od kiedy Pan czyta i słucha wykładów Coryllusa. 

Gdy omawiano ustrój szlachecki w RON nazwał bo : organizacja sieciowa. 

Myślę ze w rozmowie ze Smieciu możecie do tego pojęcia dotrzeć ponownie. 

To było wielkie kultowe odkrycie Gabriela 

.

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Maryla-Sztajer 3 lutego 2019 13:47
3 lutego 2019 13:49

Tzn szlachta była tak zorganizowana. 

To jest ważne bo tamta szlachta se ne vrati. .

...możemy wytworzyć coś na wzór 

.

 

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Maryla-Sztajer 3 lutego 2019 13:47
3 lutego 2019 13:52

Organizacja śieciowa. Znakomicie. Może być. Właśnie o to chodzi. Zbudowali tą sieć bo coś ich łączyło. Zbudowali przecież wbrew państwu a nie byli państwem. Nie podobało się komuś być takim ziemianinem to mógł np. zostać lewakiem...

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @Maryla-Sztajer 3 lutego 2019 13:47
3 lutego 2019 13:55

I to była bardzo zhierarchizowana społeczność. O tym też Coryllus pisze. Zresztą nie mogło być inaczej. Tam wpisów y wypisów nie było.

zaloguj się by móc komentować

mc @Maryla-Sztajer 3 lutego 2019 13:47
3 lutego 2019 14:00

Od 2012 r. o wydania II Baśni.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @maciej-cielecki 3 lutego 2019 13:27
3 lutego 2019 14:03

Cel jest prosty: Użycie rozumu.

Państwo, Kościół Katolicki blokują używanie rozumu. Po coś u licha go mamy?

Tak właśnie sobie o tym myślę. Np. wyobraźmy sobie że mamy drugie przyjście Chrystusa. Siada gdzieś i znów wraca do nauczania. W społeczeństwie anarchistycznym prosta sprawa. Ludzie się gromadzą, ci co się przekonali budują swoje społeczeństwo, które zapewne przyciągnie innych.

A w społeczeństwie państwo plus KK? Skupmy się na KK. Bo państwo to wiadomo co zrobi. Piłat, ofiara, (nie)świadomy sprawca, wszystko jedno. Był ramieniem państwa, które musiało wydać taki wyrok. Ale KK. Co może zrobić? Może np. w osobie papieża (człowieka podatnego na wiele pokus i myśli) stwierdzić że to herezja. Dobry katolik więc uzna Chrystusa za heretyka. KK może to zrobić. Ale może zrobić coś jeszcze gorszego. Może powiedzieć: tak, to jest Chystus.

I pozbawić was możliwości dojścia do prawdy. Znów pozbawić was możliwości zrozumienia. Bo znów oddać wszystko na wiarę, kiedy znów mało ważne będzie co kto mówi tylko kto co mówi. KK zadekretuje, po co sobie zawracać resztą głowę?

Żeby było jasne. Nie jestem jakimś wrogiem KK. Moją ideą jest wykazywanie słabości takich wszelkich państwowych czy quasi państwowych struktur.

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @mniszysko 3 lutego 2019 13:55
3 lutego 2019 14:08

Proszę Ojca,  warto rozmawiać z każdym kyo chce. 

Ja czytam blog @Smieciu od 5 lat. Anarchia jest stosowaną przez kolegę prowokacją. 

Prowokacją do zrozumialego dla różnorodnych słuchaczy tłumaczenia. 

Wtedy myśl  ,,coryliańska,,  ma szansę. 

.

Przepraszam  ja skrótami ...jestem na antybiotyku ...ledwie żyję 

.

 

 

zaloguj się by móc komentować

mc @smieciu 3 lutego 2019 13:21
3 lutego 2019 14:08

A co jeśli zwykły ksiądz rozumie i wie lepiej niż jego zwierzchnik? A nie interesuje go „kariera” i w dodatku nie wyobraża sobie że uda mu się przekonać tamto „wyższe” środowisko do swoich pomysłów?

To albo traktuje swój sakrament poważnie, wbija się w pokorę i dalej wykonuje obowiązki stanu albo zrzuca sutannę i odchodzi

Według mnie sami sobie zakładacie pętlę na szyję. Kajdany utrudniające dojście do celu.

Jeszcze raz pytam...jaki to jest cel?

Nie widzicie tej całej sprzeczności, którą starał się jakoś pokazać Chrystus i jak sądzę Augustyn. Że państwo jest generalnie przeszkodą.

Jeżeli państwo jest Bogu poświęcone, nie jest przeszkodą.

Błyskawicznie bowiem okaże się że powstaną społeczeństwa lepiej działające na wyższych standardach moralnych, etycznych i wyprą społeczeństwa głupków.

To jest darwinizm społeczny zawoalowany w anarchistyczny ewolucjonizm. To jest utopia i nie da się tego przeprowadzić bez użycia siły i to w skali ludobójstwa. To jest furtka do zbrodni na ludziach. Kto ma ustalać kto reprezentuje właściwe wartości moralne i etyczne i co się stanie jak ludzie nie będą chcieli jednak przestrzegać nowych wytycznych? 

zaloguj się by móc komentować

mc @Maryla-Sztajer 3 lutego 2019 14:08
3 lutego 2019 14:10

Ten Pan jest u mnie na blogu i jeżeli stosuje prowokację, to proszę żeby jej zaprzestał i wyrażał się prosto i oględnie.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @mniszysko 3 lutego 2019 13:55
3 lutego 2019 14:13

Ależ u szlachty. ..były. .W różnym sensie. 

Do - kooperacja ..do herbu  ..

Utrata majątku. .szlachta Gołota u pańskiej klamki

.

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @maciej-cielecki 3 lutego 2019 14:10
3 lutego 2019 14:15

Wiem ze gospodarz bloga może :)

Ale Gabriel przecież wie kogo na SN zaprosił. ..czy wyraził zgodę. .

;)

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Maryla-Sztajer 3 lutego 2019 14:13
3 lutego 2019 14:15

Errata ..kooptacja do herbu 

.

 

zaloguj się by móc komentować

Krzysiek @smieciu 3 lutego 2019 11:47
3 lutego 2019 14:20

Anarchista?

„Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową" (Mt 10,34n).

„Kto nie ma [trzosa], niech sprzeda swój płaszcz i niechaj kupi miecz!" (Łk 22, 36).

Już spieszę też z wyjaśnieniem dotyczącym słynnej wypowiedzi dotyczącej nadstawiania policzka. Niestety jest ona nagminnie wykorzystywana i błędnie interpretowana. Aby ją zrozumieć należy odwołać się do sytuacji - opisanej w Ewangelii - kiedy sam Pan Jezus jest uderzony w policzek. Czy od razu nadstawia drugi?!? Proszę dokładnie przeanalizować to zdarzenie i może wtedy nastąpi zrozumienie (egzegeza) o co chodziło Jezusowi.

Raz tylko wysłuchałem podczas kazania tę właściwą egzegezę. Było to w 1995 roku, w kościele Salwatorianów, Bulawary Słowackiego, Zakopane. Kazanie wygłaszał prowincjał Towarzystwa Boskiego Zbawiciela (Societas Divini Salvatoris).

 

zaloguj się by móc komentować

smieciu @maciej-cielecki 3 lutego 2019 14:08
3 lutego 2019 14:22

To jest darwinizm społeczny zawoalowany w anarchistyczny ewolucjonizm. To jest utopia i nie da się tego przeprowadzić bez użycia siły i to w skali ludobójstwa. To jest furtka do zbrodni na ludziach. Kto ma ustalać kto reprezentuje właściwe wartości moralne i etyczne i co się stanie jak ludzie nie będą chcieli jednak przestrzegać nowych wytycznych? 

Świat jest brutalny. To nie jest furtka do zbrodni tylko do naturalnej walki o swoje. Naturalnej. Tak po prostu jest na świecie. Nie ważne skąd się to wzieło. Walka jest w niego wpisana.

Ale ty przecież nie będziesz napadać na innych bo ci się spodoba czyjaś laska. Ale przecież będziesz bronić swojej. Dla mnie oczywiste jest że ludzie ze społeczeństw totalitarnych będą uciekać do twojego społeczeństwa zasad wyższych (przerabiane!) Dlatego tak samo oczywiste jest że będziesz musiał się zmierzyć ze społeczeństwem totalitarnym. To oni nie dadzą ci innego wyjścia. Wygra lepszy. Ja uważam że nas, takich, krórzy pragną wyższej moralności jest więcej. Zresztą, skąd właściwie wziął się sukces chrześcijaństwa? Nie boję się o problem kto ma ustalać które wartości są lepsze. Tu raczej nie będzie wielkich niuansów.

Właściwie widzimy to codzinnie. Z jakim problemem chcesz się mierzyć? Imigrantów, problemem trzeciej płci? Dla większości ludzi rozporządzenia państwa są wbrew nim. Podatki, przepisy, absurdy prawne itp. Według mnie nie jesteśmy na etapie rozstrzygania o wyższej moralności ale na etapie wskazania wroga. Uświadomienia sobie gdzie on tkwi.

 

zaloguj się by móc komentować

Krzysiek @smieciu 3 lutego 2019 13:21
3 lutego 2019 14:25

"Naprawdę tego nie rozumiem"

Drogi smieciu - to jest najwazniejsze co napisałeś (nie ma tu zadnej ironii). Takie auto-da-fé może być początkiem prawdziwej Drogi i zrozumienia. Czego Ci szczerze życzę.

zaloguj się by móc komentować

mc @smieciu 3 lutego 2019 14:03
3 lutego 2019 14:26

Jeżeli Pan uważa, że Kościół Katolicki rozumiany jako jego Tradycja zadekretowana przez hierarchię (uwaga uwaga tak cztery Ewangelie też dekretowała hierarchia o czym protestanci nie lubią wspominać) blokuje używania rozumu to mi na tą ignorancję naprawde ręce opadają. Hierarchia to porządek, jeżeli używa pan smartfona, to musi pan wiedzieć, że tworzył go system hierarchiczny, jeżeli je pan obiad w restauracji to wynika on z pewnych założeń hierarchii w obrębie restauracjii. Wszędzie istnieją hierarchie i bez tego się nie da żyć, hierarchie są nawet w kibucach. A opresja to co innego. Ja żyję w państwie dość mocno opresywnym, bo nie opartym na Bogu osobowym, ale na jakichś formach postheglowskich herezji. Ale z Kościoła można wyjść ZAWSZE, to nie Mormoni. I Pan jest w stanie to zrozumieć, ale myśli Pan ideologicznie i emocjami.

zaloguj się by móc komentować

mc @Maryla-Sztajer 3 lutego 2019 14:15
3 lutego 2019 14:34

A co ma koncesja dawana przez Gabriela na prowadzenie bloga do tego jak blogerzy autonomicznie zarządzają swoimi poletkami?

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @maciej-cielecki 3 lutego 2019 14:26
3 lutego 2019 14:37

Ale wg Coryllusa chodzi o to by MIMO opresyjnosci coś robić  sieciowego.  Nie możecie wisieć na Gabrielu. Kiedyś Smieciu dał na SN tekst o tym..

Warto coś wiedzieć o swoim rozmówcy, 

.

.

Ja jestem starą kobietą x dysfunkcją wzroku,  to WY musicie,  bo ja mogę niespodziewanie zniknąć. 

Z Gabriel też nie z żelaza. 

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @maciej-cielecki 3 lutego 2019 14:34
3 lutego 2019 14:38

?

Moim zdaniem  test. ..Smieciu nikogo nie obraża. 

A za przegięcie Gabriel go sam opieprzył kiedyś. 

Tak myślę 

.

 

zaloguj się by móc komentować

mc @smieciu 3 lutego 2019 14:22
3 lutego 2019 14:40

To "My", "Oni", wskazanie wroga, wygra lepszy, wyższa moralność.
 

ty przecież nie będziesz napadać

Z jakim problemem chcesz się mierzyć?

Mam nadzieję, że to są zwroty retoryczne, bo nie przeszliśmy na "Ty"

Zresztą, skąd właściwie wziął się sukces chrześcijaństwa? Nie boję się o problem kto ma ustalać które wartości są lepsze. Tu raczej nie będzie wielkich niuansów.

Właśnie tu są największe niuanse, ale to trzeba zacząć myśleć i czasem coś przeczytać a przestać strzelać trzema dogmatami na krzyż.

zaloguj się by móc komentować

mc @Maryla-Sztajer 3 lutego 2019 14:37
3 lutego 2019 14:49

Ojciec mniszysko napisał już, że nawet jak coś jest sieciowego to musi być hierarchia.

Ja działam sieciowo codziennie i z tego żyję...i też jest hierarchia.

Kto wisi na Gabrielu?

Tekst jest o Maududim, ale Pan Smieciu nie odnosi się do tego merytorycznie od dłuższego czasu. Czy ja muszę znać 5 lat jego dorobku blogerskiego, żeby wiedzieć, że robi potężny offtop? To jest ten anarchizm? Nie znam się na Maududim to się wypowiem o św Augustynie, którego nie przeczytałem, bo mam taką wewnętrzną wolność?

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @maciej-cielecki 3 lutego 2019 14:40
3 lutego 2019 14:51

Zgoda.  Smieciu od dawna czyta Coryllusa. Książki,  nie tulko blog. 

Skoro i Pan czytał. .macie wspólny język. 

Proszę mi uwierzyć,  mam długie doświadczenie ze studentami. ..

Wspólny język. .proszę pokazać ze to Pan zna i umie cytować Coryllusa. 

Bo ze Smieciu umie to już tutaj na SN pokazał 

.

 

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @Maryla-Sztajer 3 lutego 2019 14:08
3 lutego 2019 14:53

Myślę, że po wpisie @smieciu z godziny 14:03 pani już nie ma złudzeń, co do sensu rozmowy. Ja w każdym bądź razie nawet nie będę próbował go przegadać. Jak Coryllus z Parasolem razem z gospodarzem tutejszych wpisów będą chcieli, to go zbanują za anarchię i chaos jaki tworzy.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @maciej-cielecki 3 lutego 2019 14:49
3 lutego 2019 14:55

To jest samo życie proszę Pana...A tutaj możecie poćwiczyć z nowym kolegą. 

Gabriel chce iść do hurtowni. ..większa skala. 

A tutaj proszę patrzeć na licznik bloga. ..

...kręci się bo dyskutujcie. .nawet jeśli na razie koślawo

.

To jest portal  też reklamowy prywatnego wydawnictwa bez dotacji. 

Jesteśmy gośćmi. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @Maryla-Sztajer 3 lutego 2019 14:13
3 lutego 2019 14:56

Zgadza się. Ale to było zwyczajowo ustalone i istniały niepisane reguły. To nie było tak, kiedy chcę to się wpisuję a kiedy nie chcę to się wypisuję. Chyba zgodzi się pani ze mną?

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @mniszysko 3 lutego 2019 14:53
3 lutego 2019 14:56

Proszę Ojca. ..ja zawsze rozmawiam. 

A jestem od Ojca dużo starsza. Czyli długo rozmawiam :)

.

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @mniszysko 3 lutego 2019 14:56
3 lutego 2019 14:57

Ale to raczej do naszego kolegi. ..:))

.

 

zaloguj się by móc komentować

mc @Maryla-Sztajer 3 lutego 2019 14:51
3 lutego 2019 15:03

Pani Marylo, coryllus nie jest wyrocznią, która iluminuje i sprawia, że wszyscy ludzie będą braćmi, tylko jest pisarzem, publicystą i przede wszystkim wydawcą, który wydał m.in. moją książkę. Przeczytaliśmy obaj coryllusa i na tym się nasze wspólne wątki narazie kończą. W tej notce cytuję Irfana Ahmada, który pisze na tematy, którymi coryllus się nie zajmuje więc po co mam go cytować i jeszcze coś komuś udowaniać? Ja nie potrzebuję kooptacji poprzez pokazywanie, że rozumiem co główny autor na blogowisku miał na myśli w swoich książkach bo to trąci jakimś sekciarstwem. Może i Pan Smieciu coś zrozumiał z coryllusa, ale nie rozumie treści, które są poruszane tutaj.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @maciej-cielecki
3 lutego 2019 15:04

Żeby nie było ze teoretyxuję.

Proszę zajrzeć na mój blog  .,tekst ...o zbednosci matematyki. ..

Gosciłam Smieciu. Znalazł się ktoś do dyskusji z nim.

Popatrzeć na ilość wejść na tekst.

I proszę przemyśleć. 

Pozdrawiam i znikam 

:)

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @maciej-cielecki 3 lutego 2019 15:03
3 lutego 2019 15:06

Pan też jedt tu gościem. Którego książkę P. Maciejewski wydał. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

mc @Maryla-Sztajer 3 lutego 2019 14:55
3 lutego 2019 15:09

Pani Marylo, z całym szacunkiem dla osoby starszej, ale proszę mnie nie upupiać dobrze?

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @maciej-cielecki 3 lutego 2019 15:09
3 lutego 2019 15:19

Smieciu przeczytał pański tekst. Ma Pan do czynienia ze swoim czytelnikiem. Przykładowym. 

Któremu Pan chce sprzedać swój produkt. 

Pan pomyśli i zrobi jak uważa. 

.

 

zaloguj się by móc komentować


Paris @smieciu 3 lutego 2019 14:22
3 lutego 2019 18:52

Rzeczywiscie koncowka Pana komentarza...

... wprost genialna... bo rzeczywiscie od lat stanowione przez "panstwo" prawo jest wybitnie - z premedytacja - przeciwko ludziom, czyli tego "panstwa" obywatelom  !!!

Otoz to, prawo od lat jest ostentacyjnie psute  !!! 

zaloguj się by móc komentować

mc @Stalagmit 3 lutego 2019 18:03
3 lutego 2019 19:15

To jest niesamowite. Konfucjanizm wpięty w dialektykę rewolucji, islam wpięty w dialektykę, hinduizm jako neo-hinduizm Vivekenandy wpięty w nacjonalizm zachodni. Dalej Gandhi jako łącznik między neo-hinduizmem, a teozofią (i tak zaszczepiany jako New Age i kontrkultura). Potem ruchy świeckie - socjalizm, komunizm, nacjonalizm na bazie Herberta Spencera (patrz Dmowski). Taki na przykład Narendronath Datta (Swami Vivekenanda) - cytat z wiki angielskiej

Narendra studied the works of David HumeImmanuel KantJohann Gottlieb FichteBaruch SpinozaGeorg W. F. HegelArthur SchopenhauerAuguste ComteJohn Stuart Mill and Charles Darwin.[32][33] He became fascinated with the evolutionism of Herbert Spencer and corresponded with him,[34][35] translating Spencer's book Education (1861) into Bengali.[36] While studying Western philosophers, he also learned Sanskrit scriptures and Bengali literature.[33]

A w Kościele mamy coś takiego jak modernizm katolicki i przechrzczonego z protestanta George'a Tyrella SJ.

Tak się właśnie unifikuje świat zachowując dekorację różnorodności.

zaloguj się by móc komentować

mc @Stalagmit 3 lutego 2019 19:14
3 lutego 2019 19:19

Socjalizm arabski dekomponuje społeczeństwo, ludzie chcą wrócić do tradycyjnych wartości islamskich, a tu już czeka antyteza-podróbka - islamiz :-) Tak jak u nas w II RP.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @maciej-cielecki 3 lutego 2019 19:15
3 lutego 2019 19:30

Na pierwszy rzut oka, w internecie nie ma w ogóle informacji po polsku o tym Tyrellu.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @maciej-cielecki 3 lutego 2019 19:19
3 lutego 2019 19:37

A najlepsze, że obecni Saudowie dają muzułmanom sygnał: Sztandar wyprowadzić! Skoro saudyjski następca tronu pozwala uczonym przejrzeć hadisy, żeby oni je wyrzucili te co głupsze, to oni zaczną pruć cały kilim hadisów. W następnym kroku uczeni wezmą się za Koran. Islam zostanie zwinięty jak ZSRR.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @maciej-cielecki 3 lutego 2019 19:15
3 lutego 2019 19:41

>>> Tak się właśnie unifikuje świat zachowując dekorację różnorodności.<<<

To jest rzeczywiście wstrzącające jeśli na to tak spojrzeć. Nigdy tak nie pomyślałem. Każda tradycyjna kultura została w drugiej połowie XiX wieku i na początku XX ukąszona. 

P.S Również do @Stalagmit 18:03

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Stalagmit 3 lutego 2019 19:31
3 lutego 2019 19:44

I wszyscy ci ludzie akceptowali w swoim państwie panowanie monarchy, któremu oprócz jawnego rządzenia zabraniano tylko jednego: bycia katolikiem.

zaloguj się by móc komentować

mc @krzysztof-laskowski 3 lutego 2019 19:37
3 lutego 2019 19:46

Już o tym rozmawialiśmy. Moim zdaniem nie zostanie zwinięty tylko po prostu przeniesiony w inne miejsce. Kiedy młodoturcy - porzuceni przez Londyn agenci w Turcji zwinęli sztandar islamu, Anglicy postawili na szarifa Mekki i Saudów. Kiedy Rockefeller dobrał się do zasobów saudyjskich sztandar został wzniesiony jeszcze wyżej. Teraz natomiast idzie zmiana i zwiną ten sztandar w Arabii, ale przeniosą go gdzie indziej. Może do Hiszpanii, może do Francji? Ten nowy islamizm w stylu ISIS jest dużo bardziej rewolucyjny i ponadnarodowy niż wahhabizm zbudowany na arabskim systemi klanowym. Z resztą islamiści naprawdę nie należą do zbyt wielkich fanów Saudów, uważają ich za kundli Ameryki.

zaloguj się by móc komentować

mc @mniszysko 3 lutego 2019 19:41
3 lutego 2019 19:54

Kiedyś Coryllus opisywał Szkocję, jako właśnie taki skansen. Skansenem będziemy wtedy, kiedy jak Irlandczycy całkowicie przyjmiemy preparaty przygotowane przez Laboratoria Królowej produkujące duchową stonkę. 

Unifikacja idzie przez banki, przez obrót kapitału w spółkach z.o.o. puszczany przez raje podatkowe, przez popkulturę, ale też przez patroszenie innych kultur z ich innego patrzenia na człowieka, jego antropologię i stosunek do Absolutu.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @maciej-cielecki 3 lutego 2019 19:46
3 lutego 2019 19:56

Myślę, że przeniosą go do Rzymu, czego usiłują dokonać od ponad tysiąca lat.

zaloguj się by móc komentować


mc @Stalagmit 3 lutego 2019 19:32
3 lutego 2019 20:03

No niestety przynależała do nich też Maria Rodziewiczówna. Tak jak kiedyś rozmawialiśmy, ciekawe na ile te prądy przeniknęły sufizm. Czy i tutaj możemy mówić o sufizmie historycznym i czymś na wzór neo-sufizmu jako podróbki.

zaloguj się by móc komentować

mc @Stalagmit 3 lutego 2019 20:29
3 lutego 2019 20:38

No mi się ten bahaizm jakoś dziwnie kojarzy z Sabbatajem Cvi, którego kontakty brytyjskie dobrze opisał coryllus w czeskiej Baśni. Tu i tu Anglicy, tu i tu wymierzone ostrze prosto w Turków. Także mamy synkretyzm bahaistyczny, mamy synkretyzm judaistyczny. Tak jak bahaizm miał swoją kontynuację, tak precedens szabataizmu przemienił się w pierwszy prawdziwy strzał w łono judaizmu rabincznego czyli chasydyzm. Jednak prawdziwym i nieodwracalnym ukąszeniem judaizmu była haskala i reforma synagogi. Po tym poleciała dialektyka i przyszedł syjonizm, żydokomuna itd.

zaloguj się by móc komentować

mc @Stalagmit 3 lutego 2019 20:47
3 lutego 2019 20:57

To jest właśnie ta ściema, że socjalizm był ateistyczny. Był głęboko zanurzony w okultustycznej gnozie. Ot choroba nowoczesności. Odcięcie od siebie i postawienie na przeciwko siebie jako zwalczającej się opozycji intelektu i ducha. To tworzy koszmarne napięcia, huśtawkę w jedną i drugą stronę i straszny chaos. Dualizm to zło i widać to po spadkobiercach Maududiego czyli na przykład szahidów z Hamasu czy Al-Kaidy.

zaloguj się by móc komentować

mc @Stalagmit 3 lutego 2019 21:19
3 lutego 2019 21:33

In Istanbul, Gurdjieff also met his future pupil Capt. John G. Bennett, then head of British Military Intelligence in Constantinople. A potem zaczęła się kariera objazdowa w Zachodniej Europie oraz Stanach.

a na drugą nóżkę był główny propagator Gurdżijewa w samej Anglii - Piotr Demianowicz Uspienski

zaloguj się by móc komentować

mc @rotmeister 3 lutego 2019 22:18
3 lutego 2019 22:23

Jak był kalif, Allah był królem w swoim metafizycznym królestwie. Jak Zachód rozmontował imperium osmańskie, nagle stał się nowoczesnym systemem państwowym. Co dalej? Może w przyszłości będzie islamistyczną Międzynarodówką.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @Stalagmit 3 lutego 2019 20:29
3 lutego 2019 22:25

Dwa tysiące lat temu udało się zjednoczyć wybrzeża Morza Śródziemnego, by do Drugiej Świątyni Jerozolimskiej, którą pozwolił zbudować król Cyrus, przyszedł król żydowski. Ale przyszedł król inny niż ten, którego oczekiwali uczestnicy konsorcjum finansowego, co to wyłożyli kapitały na zbudowanie imperialnych bytów państwowych asyryjskiego, perskiego, macedońskiego i rzymskiego. Uczestnicy ci myśleli sobie, że już wszystkie sznurki uchwycili, a tu cała misterna konstrukcja im się posypała. Cała ich budowla władzy duchowej została jednym ruchem przejęta, a w następnym ruchu po niemal trzystu latach została przejęta również cała budowla władzy politycznej.

Weźmy pod uwagę, co dzieje się obecnie ze spadkobiercami wyżej wymienionych imperiów: Republika Włoska znajduje się na skraju bankructwa systemu finansowego i nie radzi sobie z imigracją, Republika Grecji funkcjonuje w warunkach bankructwa budżetu państwa, nie radzi sobie z imigracją i na dodatek rząd RG godzi się na to, by podzielić się z północnym sąsiadem historyczną nazwą Macedonii, Republika Iraku znajduje się w stanie rozkładu po latach straszliwych wojen, a Islamska Republika Iranu za niedługo może zostać zaatakowana z zachodu. Poza tym w Syryjskiej Republice Arabskiej toczy się zajadła wojna, w której głównym graczem jest państwo przez londyńskich syjonistów sformowane. Tylko Londyn kontrolował wszystkie wymienione terytoria i zmieniał tam rządy. A także kontrował Indie. Żeby imperia te zjednoczyć, trzeba przenieść złoto z Londynu do Jerozolimy i dać wszystkim jednego cesarza z ekumeniczną religią. Wiosna, aggiornamento.

I do tego: http://www.anglocatholicsocialism.org/familytree.html

Christian Socialist League, Church Socialist League, Catholic Crusade, Society of Socialist Christians, Society of the Catholic Commonwealth, December Group / Slant Group, Society of Sacramental Socialists - piękne.

zaloguj się by móc komentować

mc @krzysztof-laskowski 3 lutego 2019 22:25
3 lutego 2019 22:43

Z Iranem będzie najcięższa przeprawa.

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @maciej-cielecki 3 lutego 2019 19:15
3 lutego 2019 22:48

Czy to nie jest bardzie złożone? Nie tylko dialektyka.

1. Wymóg przebudowy modeli krajów – elity krajów podbijanych rzez imperia kolonialne szukały odpowiedzi na pytanie dlaczego przegrywają konfrontację i jak można to zmienić. Parę krajów miało różne modela reakcji np. westernizacja. [ Opis modeli zestawione są pracy w Zderzenia Cywilizacji]. Standardem był zakup nowoczesnej broni i szkolenia kadr do armii [np. cesarskie Chiny tworzą Nową Armię, Japonia, Porta itp.] tylko że drenaż ekonomiczny wymaga też przyjęcia modeli zachodnich nie tylko w armii ale reszcie struktur społecznych. I problem który rozważa i różnie wdraża Japonia i Chiny to łączenia tradycji kulturowej i zachodnich modeli.

Mamy więc zderzenie potrzeby lokalnych elity na rozpoznanie przeciwnika i wypracowanie środków zaradczych oraz potrzeby elity imperiów kolonialnych – powstrzymania ruchów oporu ich przejęcia lub przekierowania.

Istotnym czynikie jest wychowanie i ukształtowanie przez imperia tubylczych kadr które mają wdrazać  nowe model w administracji, armii itd. I to jest tajemnicą tak częstych zmian przywódców w Trzecim Świecie – odchodzą ci co nabywają potrzeby niezależności.

2. Zderzenie Religi - imperia kolonialne prowadzą akcje misyjne [Indie , Chiny, Japonia] a w krajach islamu laicyzacji elit [w islamie nie toleruje się odstępstwa ale nie zauważalne jest wygaszenie życia religijnego]. Lokalne struktury religijne zmuszone są do interakcji i pobudzenia swego zaplecza społecznego. [Takie drobne przykłady - powstanie Mahdiego w Sudanie, Powstanie Boxerów].

Zachodzie jednak jeszcze dodatkowy element – imperia kolonialne mimo że promują akcje misyjne dobrze sobie zdają sprawę że resurs ich heretyckich religii jest na ukończeniu. Poszukują w oriencie próby rozwiązania problemu dla części swoich elit – czyli oferty synkretyzmu lub zmodyfikowanej/przetworzonej oferty religii tradycyjnych orientu.

Ten eksperyment ma jeszcze inne oblicze [dodatkowy projekt na tych samych badaniach] – sterowanie neoodrodzenia religijnego na kontrolowanym obszarze.

Bo czym jest oferta Maududi - ona uderza w lokalną tradycję życia religijnego. W Pakistanie ruch który wyrósł wokół Maududiego jest w zderzeniu z ulemami i zakonami sufich. Jakby na już i tak nieźle złożoną tkankę religijną islamu nakładamy nowa matrycę którą niby ma wzmocnić społeczność [ i faktycznie przez pewien czas wzmacnia Państwo w ramach wprowadzenia szariatu ] ale już w założeniach w długiej perspektywie ma inna rolę.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @maciej-cielecki 3 lutego 2019 22:43
3 lutego 2019 23:02

Przewrócenie Iranu spowoduje, że jadąca lawina gwałtownie przyspieszy na całym świecie. Do tego wyobraź sobie, co nastąpi, gdy przy okazji wskazanej awantury czyjaś rakieta tak jakoś przypadkowo spadnie na Kopułę na Skale.

zaloguj się by móc komentować

mc @Nieobyty 3 lutego 2019 22:48
3 lutego 2019 23:09

Absolutnie to nie jest wszystko. Kwestie instrumentalnego traktowania przez Imperia Jamaat-e-Islam, Bractwa Muzułmańskiego, Hamasu, Hezbollahu w wymiarze politytcznym i społecznym omawiam w książce. Tutaj robię appendix, żeby pokazać jakie to ma konkretnie odzwierciedlenie w systemach ideologicznych. I przykładowo Maududi jako figura powstał, żeby równoważyć świeckie separatystyczne tendencje w Pakistanie promowane przez Ligę Muzułmańską Jinnaha. Ale Maududi i Jinnah to jest jakby to powiedzieć jedna glina, te same elity kolonialne - coś analogicznie jak Michnik i Kaczyński. Pojęcie dialektyki heglowskiej w filozofii można przełożyć na rzeczywistość jako wieloetapową grabież, eksploatację i maksymalną redukcję społeczeństw i człowieka w jego tożsamości.

 

Zachodzie jednak jeszcze dodatkowy element – imperia kolonialne mimo że promują akcje misyjne dobrze sobie zdają sprawę że resurs ich heretyckich religii jest na ukończeniu. Poszukują w oriencie próby rozwiązania problemu dla części swoich elit – czyli oferty synkretyzmu lub zmodyfikowanej/przetworzonej oferty religii tradycyjnych orientu.

Ja to nazywam tak, że Anglicy przynieśli w XIX i XX w. dżumę w postaci teozofii i neo-hinduizmu, a teraz będą dożynać rozkładających się chorych maczetą islamizmu i przebudowywać społeczeństwo.

Bo czym jest oferta Maududi - ona uderza w lokalną tradycję życia religijnego. W Pakistanie ruch który wyrósł wokół Maududiego jest w zderzeniu z ulemami i zakonami sufich. Jakby na już i tak nieźle złożoną tkankę religijną islamu nakładamy nowa matrycę którą niby ma wzmocnić społeczność [ i faktycznie przez pewien czas wzmacnia Państwo w ramach wprowadzenia szariatu ] ale już w założeniach w długiej perspektywie ma inna rolę.

Dlatego tak czepiam się tej Endecji przedwojennej. Ale też taką rolę pełni dzisiejsza partia rządząca. To jest siła stabilizująca dewastację, utrzymująca ją w ryzach i usypiająca czujność. Antyteza, która kołysze i upija do nieprzytomności Indian w rezerwacie.

 

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @maciej-cielecki
4 lutego 2019 08:55

>>> Ale Maududi i Jinnah to jest jakby to powiedzieć jedna glina, te same elity kolonialne - coś analogicznie jak Michnik i Kaczyński. [ ... ]

...nakładamy nowa matrycę którą niby ma wzmocnić społeczność [ ... ] ale już w założeniach w długiej perspektywie ma inna rolę.

Dlatego tak czepiam się tej Endecji przedwojennej. Ale też taką rolę pełni dzisiejsza partia rządząca. To jest siła stabilizująca dewastację, utrzymująca ją w ryzach i usypiająca czujność. Antyteza, która kołysze i upija do nieprzytomności Indian w rezerwacie. <<<

To są spostrzeżnia o sile supernowej. Porażają ale i pozwalają wiele rzeczy zrozumieć. Trzeba koniecznie je zapamiętać! Z drugiej strony zmuszają do bardzo niewesołych refleksji.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Stalagmit 3 lutego 2019 20:29
4 lutego 2019 17:59

" I jeszcze bardziej charakterystyczne jest głębokie wejście Anglików w kulturę indyjską, jeszcze pod koniec XVIII wieku, w czasach Kompanii Wschodnioindyjskiej. W 1784 roku Warren Hastings patronował przekładowi "Bhagawad Gity" przez znanego filologa i sędziego sądu w Kalkucie Willama Jonesa."

To jest również bardzo interesujące.

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @maciej-cielecki 3 lutego 2019 23:09
4 lutego 2019 19:09

Uwzględniają tezy z prac prof. Konecznego – odniosę się do jego pojęcia cywilizacji gromadnościowej [islamska, konfujcjańska , bramińska] oraz personalistycznej [łacińska].  Zderzenie tych dwóch typów cywilizacji z XVIII i XIX jest obserwowane w ramach tworzenia imperiów kolonialnych.

Patrząc przez pryzmat Konecznego i jego opisu cywilizacji - Hegel nie opisuje jak cywilizacja ewoluuje – ale jak zmieniają się prądy kulturowe w cywilizacji. Na trwałości prądów kulturowych należy jeszcze nałożyć matrycę zmian pokoleniowych – czyli cykle życia danych społeczności a niezależenie od danego rodzaju cywilizacji i tworzonych w jej ramach imperiów są one podobne.[broszura Cykl Życia Imperiów John Glubb].  Dlatego zderzanie/konflikt cywilizacji nie widzę przez pryzmat grabieży, eksploatację i maksymalną redukcję społeczeństw i człowieka w jego tożsamości.

W kwestii kreowania nowy figur [ich wzajemnego się szachowania jak Maududi i Jinnah] w bytach postkolonialnych – to jest podstawowy element gry sterowniczej ośrodków zewnętrznych. Ale też trzeba wspomnieć że lokalne elity  w tą grę wchodziły bo przywódcy postkolonialni [Indie, Chiny,] wywodzą się z niższych klas lokalnych elit i obstawiają różne opcje [coś jak w II RP Dmowski i Piłsudski]. Czy te przeciwstawne figury [ruch którymi przewodziły] mogły razem współpracować mimo zewnętrznej kontroli, czasami do tego nie dochodziło. [w czasach II RP mamy tą próbę OZON]

Nie podzielam w całości zdania że endecja przedwojenna – miała rolę stabilizująco dewastacyjną. Właśnie zmiany w obrębie endecji [np. bunt młodych] oraz stała praca społeczna ruchu narodowego – dawały efekty inne niż oczekiwane przez kontrolerów. Nie bez przyczyny w czasie wojny i po niej oraz  w końcówce PRL  to konspiracja narodowa był najbardziej zwalczana. Lekcja z II RP jest dobrze odrobiona w III RP w zarodku wypala się wszelkie zagrożenia dla kontrolerów.

Przyjmę tak na roboczo – podział herezji na szerokie i sprofilowane.  Podział wywodzę z przewidzianego rynku dla herezji i tak herezja Lutra i Kalwina na rynku niemieckim była dla mas a w RONA dla części społeczeństwa.

Herezje sprofilowane są więc na danym rynku – ofertą dla część elit oraz kręgów kierowniczych. By zabezpieczyć funkcjonowanie takich grup część oferty jest też kierowana dla jednostek pomocniczych - służba, personel ważnych struktur np. ochrony. Po co elitom kierowniczym w Anglii w XIX i XX wiek była potrzebna teozofia i neo-hinduizm. Ponieważ wykańczała się czasowo oferta anglikańskiej herezji [anglokatolicyzm jako zagrożenie], zaoferowano dla sprofilowanych grup kierowniczych nową herezje teozofii i jej mutacji. To nie była oferta dla mas – jeżeli już kierowano ją szerzej to w ramach oferty i rekrutacji personelu służb pomocniczych.

Masom zaordynowano ofertę ateizacji i laicyzacji – jako skuteczną dezintegracje matryc społecznych. Obniża to też koszty utrzymania heretyckich zborów i przez nich prowadzoną kontrolę ludności [np. kraje skandynawskie] a i czasowo jest bardziej efektywne.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Nieobyty 4 lutego 2019 19:09
4 lutego 2019 19:20

Bardzo ciekawe. I oczywiście te prądy kulturowe są cykliczne, jakby na spirali. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

mc @Nieobyty 4 lutego 2019 19:09
4 lutego 2019 21:34

Patrząc przez pryzmat Konecznego i jego opisu cywilizacji - Hegel nie opisuje jak cywilizacja ewoluuje – ale jak zmieniają się prądy kulturowe w cywilizacji. Na trwałości prądów kulturowych należy jeszcze nałożyć matrycę zmian pokoleniowych – czyli cykle życia danych społeczności a niezależenie od danego rodzaju cywilizacji i tworzonych w jej ramach imperiów są one podobne.[broszura Cykl Życia Imperiów John Glubb].  Dlatego zderzanie/konflikt cywilizacji nie widzę przez pryzmat grabieży, eksploatację i maksymalną redukcję społeczeństw i człowieka w jego tożsamości.

A ja właśnie tak widzę, jako akademickie zaklęcie hermetycznie opisujące proces stopniowej dewastacji społeczeństw, obszarów, ale też samego człowieka, nawet w wymiarze życia jednostki. Jest to bardziej metoda dewastacji, gdyż jej założeniem programowym i usprawiedliwieniem były inne zakęcia, na przykład dla Anglii był to darwinizm społeczny na wieleset lat przed Spencerem. A przecież można na przykład przejąć jakiś obszar bez dokonywania stopniowego niszczenia struktur społecznych, ale po prostu je wkomponowywać pod siebie na zasadach podległych (np. Rusini w I Rzeczpospolitej). Nie ukrywajmy, zawsze jest jakaś strona dominująca i podległa, bo musi istnieć hierarchia i autorytet. I to jest powiedzmy w miarę zdrowe zderzenie kultur. Gorzej jak powstanie Golem, który nie chce panować, ale drenować do spodu.

Dla mnie prądy kulturowe są jak ewolucjonizm przyrodniczy. Zachodzą, ale mają zdecydowanie bardziej ograniczoną skalę niż chcieliby tego rewolucjoniści. Na przykład mamy niedźwiedzia brunatnego i polarnego i one się różnią, ale nie substancjalnie. Ale już wpięcie człowieka jako efekt ewolucji małpy gdzie różnice są olbrzymie to jest gruba jazda i jakaś zewnętrzna, pozaempiryczna ideologia. Tak samo jak ze zmianami prądów kulturowych. Oczywistym jest że mają miejsce na przykład w łonie Kościoła Katolickiego - różnorodność rytów, zmiany w nauce pastoralnej itd. Ale coś takiego jak modernizm katolicki to już jest wjazd obcej skoordynowanej siły, a nie efekt naturalnych zmian kulturowych. Heglizm to jest dla mnie permanentna i czysta rewolucja, która uwzględnia opory jakie może napotkać. Na antypodach tego stoi misja Chrystusa i Apostołów gdzie człowiek przyjmuje zwierzchność Nauki, która formuje jego życie tam gdzie ma on braki. I wtedy jest autorytet i porządek. A u Hegla jest zerwanie z autorytetem (matrycą) i wyhamowanie wtedy kiedy sentyment i pogubienie wewnętrzne będą zbyt duże. I ciągłe przesuwanie granicy, przekraczanie bariery porządku, aż do ostatecznego chaosu i śmierci.

W kwestii kreowania nowy figur [ich wzajemnego się szachowania jak Maududi i Jinnah] w bytach postkolonialnych – to jest podstawowy element gry sterowniczej ośrodków zewnętrznych. Ale też trzeba wspomnieć że lokalne elity  w tą grę wchodziły bo przywódcy postkolonialni [Indie, Chiny,] wywodzą się z niższych klas lokalnych elit i obstawiają różne opcje [coś jak w II RP Dmowski i Piłsudski]. Czy te przeciwstawne figury [ruch którymi przewodziły] mogły razem współpracować mimo zewnętrznej kontroli, czasami do tego nie dochodziło. [w czasach II RP mamy tą próbę OZON]

Pełna zgoda. 

Nie podzielam w całości zdania że endecja przedwojenna – miała rolę stabilizująco dewastacyjną. Właśnie zmiany w obrębie endecji [np. bunt młodych] oraz stała praca społeczna ruchu narodowego – dawały efekty inne niż oczekiwane przez kontrolerów. Nie bez przyczyny w czasie wojny i po niej oraz  w końcówce PRL  to konspiracja narodowa był najbardziej zwalczana. Lekcja z II RP jest dobrze odrobiona w III RP w zarodku wypala się wszelkie zagrożenia dla kontrolerów.

Owszem nie ma determinizmu i zawsze może dojść do zerwania ze smyczy. Co innego Dmowski i założenia przy zakładaniu Endecji, a co innego sami Polacy. Jednak pierwotna funkcja to pierwotna funkcja, natomiast efekty uboczne eksperymentu jak najbardziej mogą się pojawić. Na przykład Brytyjczycy wykorzystywali ajatollahów przeciwko Mossadeghowi i widzieli w nich właśnie stabilizację dla swoich zmian. Tylko, że wiedzieli, że to jest naprawdę kruchy sojusznik, dużo bardziej niezależny niż Ruch Narodowy w Polsce. Potem jednak, kiedy Amerykanie nieumiejętnie zaczęli za bardzo dokręcać rewolucyjną śrubę Irańczykom za Rezy Pahlawiego, to nagle się duchowieństwo zerwało, bo nie było wykreowane z palca, ale miało potężne wpływy.

Po co elitom kierowniczym w Anglii w XIX i XX wiek była potrzebna teozofia i neo-hinduizm. Ponieważ wykańczała się czasowo oferta anglikańskiej herezji [anglokatolicyzm jako zagrożenie], zaoferowano dla sprofilowanych grup kierowniczych nową herezje teozofii i jej mutacji. To nie była oferta dla mas – jeżeli już kierowano ją szerzej to w ramach oferty i rekrutacji personelu służb pomocniczych.

No tak, ale to był eksperyment w kolonii, na ludziach wychowywanych częściowo na europejskich wzorcach, będących jedną nogą tu, drugą nogą tam. Ale potem to samo rzucono na odcinek Zachodu i to już do szerokich mas celem eliminacji personalizmu i wprowadzenia tej gromadności o której Pan pisał. I tak szalenie lansowane rzeczy jak metempsychoza, wiara w energię jako główne tworzywo człowieka czy systemy medytacji, zdekomponowały wartość człowieka i zakwestionowały jego odrębność względem innych ludzi. Dzisiejszy facebook i histeria nad zwierzętami to jest tego okropny efekt. Doszło do zlania ludzi w wielką pulpę. Inny cel był w koloniach inny w Europie.

Masom zaordynowano ofertę ateizacji i laicyzacji – jako skuteczną dezintegracje matryc społecznych. Obniża to też koszty utrzymania heretyckich zborów i przez nich prowadzoną kontrolę ludności [np. kraje skandynawskie] a i czasowo jest bardziej efektywne.

To jest najtańszy, system, ale musi mieć 24h swojego reakcyjnego Czarnego Luda. Amputacja duszy ze świadomości jest trudna do utrzymania i dużo łatwiej po prostu karmić ją jakimś duchowym świństwem. Efekty ekonomiczne są świetne, ale trzeba wpompować wiele wysiłku w to, żeby tacy ludzie nie rozjechali się w szwach.

zaloguj się by móc komentować

mc @Kuldahrus 4 lutego 2019 17:59
4 lutego 2019 22:31

Szymon ma niesamowity przegląd faktów i powiązań

zaloguj się by móc komentować

mc @mniszysko 4 lutego 2019 08:55
4 lutego 2019 22:51

Przede wszystkim dziękuję za docenienie naszej tutaj dyskusji.

Opisywanie podboju i formatowania ludności tubylczej jest bardzo ważne i podejmowane wielokrotnie przez Gospodarza blogowiska (choćby Baśń Amerykańska). Jednak choćby w tym temacie, wątków i punktów spojrzenia jest dużo. Musi być jakość dyskursu i ucieczka od wpadania w uproszczenia powodowane chęcią pójścia na skróty i spłaszczania wszystkich problemów do trzech paradygmatów na krzyż. Bo nam wyjdzie ględzenie Korwina, które nic nie objaśnia i tylko reguluje nieuporządkowane emocje.

 

zaloguj się by móc komentować

mc @Nieobyty 4 lutego 2019 19:09
4 lutego 2019 22:56

Przyjmę tak na roboczo – podział herezji na szerokie i sprofilowane.

To by było chyba coś takiego jak w Anglii anglikanizm jako herezja szeroka (choć też profilowana) i masoneria jako przeznaczona dla średnio-wyższego i wyższego szczebla.

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @maciej-cielecki 4 lutego 2019 21:34
5 lutego 2019 16:13

1. To jest bardzo europocentryczne podejście. Prądy kulturowe są identyfikowane w różnych okresach w wielu cywilizacjach [np. okresy historyczne w Państwie Środka i ich kulturowy dorobek]. Problem i mechanizm o którym Pan wspomina to degeneracja cywilizacji łacińskiej a od strony naukowej wsparciem są wnioski wynikłe z prac Hegla. Nie bez przyczyn historia upadku imperium rzymskiego jest istotnym tematem badań anglosaskich. Imperia z reguły są agresywne i nie mają sił i środków zatem muszą dokonywać niszczenia struktur społecznych, a czasami gdy ośrodek oporu jest już nieznaczący – dokonać jego wkomponowania [np. Maorysi po wojnie flag].  Jednym z problemów obserwowanych obecnie przed którym stoją ośrodki sterujące dekompozycją i wojną cywilizacyjną to udany demontaż Kościoła Katolickiego.

Realne [choćby nawet czasowe ] pokonanie odwiecznego wroga [zdemolowanie jego tradycyjnych form oporu i kształtowania postaw społecznych] stawia nowe problem.  Użyte w tej wojnie środki dywersja demograficzna w ramach wymiany populacji, skuteczna inżynieria społeczna w wprowadzaniu nowych norm i zachowań [np. okno Owertona w ramach wprowadzaniu nowych postaw dla nieakceptowalnych w każdej kulturze zachowań] – już wkrótce zaczną prowadzić do autoagresji. Albo jeszcze inaczej tkanka nowotworowa tak przeżarła organizm że braki zdrowych komórek – stawiają po znakiem zapytane dalsze funkcjonowanie nowotworu.

Stąd też i nasze problem w Polsce – walka o nasze dusze jest dziś sensem istnienia wielu zombi duchowych na Zachodzie.

2. Czy nie opisuje Pan innego mechanizm – finezji technik kontroli.  Dlaczego w Iranie duchowieństwo miało wpływy – bo miało poparcie suku. To że mogło korzystać z wsparcia zewnętrznego nie naruszało jego bazy a modernizacja kraju przez szacha naruszała interesy suku. Fakt faktem – cała gra wymagała dużej finezji a niedocenienie sojuszu medres i karawanseraju było podstawą złożenia projekt Pahlawich. [A trywialnie City nie dostało działki od Wall Street zatem przez Francję wsparło mułłów.] W przypadku polskiego ruchu narodowego – dochodził do punktu przegięcia funkcji pierwotnej, ruch stawał się: niezależny, rozproszony, skutecznie formatujący społeczeństwo. A ponieważ i tak resurs II RP był zaplanowany na krótko nawet nie silono się później na większe próby sterowania ruchem.

3. Tylko że chronologicznie – w XIX wieku najpierw testowano percepcję nowej oferty wśród elity i kręgów kierowniczych [czyli herezja sprofilowana]. Dopiero druga połowa XX wieku to herezja szeroka [wersja zmodyfikowana] dla mas. Ten temat oddziaływania oferty orientu w części opisuje Stanisław Tokarski w pracy z 1984 Orient i kontrkultury.

4. Przykłady Czech, Skandynawii a obecnie Hiszpanii, Irlandii – wskazują że laicyzacja i ateizacja w pewnych warstwach nie jest wcale tak kosztowna w utrzymaniu spójności ludzi. Ponieważ nie wszystkich da się zaopatrzyć w piwo i posadzić na transmisji meczu w TV lub wysłać na ekscytującą wędrówkę duszy [przepłacony zakup azjatyckich tekstyliów w kontrolowanych sieciach dystrybucji ] - oczywiście jest też i oferta ta niby wyższa czyli pulpa duchowa [np. yoga, medytacje, energoterapie itp.] ale tu delikwent samo sobie opłaca drogę do przyspieszonej zagłady.

5. W anglikanizmie mamy duchowość określaną jako: „Wysoki Kościół”, „Szeroki Kościół” i „Niski Kościół”. Z tego „Kościoła Wysokiego” powstał tzw. „Anglokatolicyzm.” W swym założeniu jest więc to sprofilowana oferta, coś dla elit i dla mas.  Problem powstały w XIX wieku [ruch oksfordzki] – wskazywał na przyszły koniec resurs herezji. Ponieważ powaga monarchia oparta jest też na antypapieskiej postawie – sztukowano powstały problem innym ofertami duchowości np. orientalnej. Wtedy wyhamowano ruch powrotu na łono KRK [nieliczna część elit]. By w przyszłości był by to mniej skuteczne w ramach szerokiego kościoła liberalizowano całość anglikanizmu. Gdy przekroczono kolejne graniczne punkty doszło do powrotu nielicznych wspólnot i duchownych w XXI wiek na łono KRK w ramach ordynariatów powołanych przez Benedykta XVI. Wobec czasu dezintgracji społeczność - te powroty nie był masowe. 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Nieobyty 5 lutego 2019 16:13
5 lutego 2019 16:23

Autoagresja jak najbardziej występuje u nas w młodym pokoleniu.  Tego co się dzieje w młodzieżowym segmencie psychiatrii mało kto widzi. Decyzje administracji kraju idą w kierunku osłabienia wszystkich form przeciwdziałania. Duży temat znany mi z samego źródła czyli środowiska psychiatrów i psychologów 

.

 

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @Maryla-Sztajer 5 lutego 2019 16:23
5 lutego 2019 17:31

Z tym wiąże się jeszcze jeden temat - samobójstwo w tym młodych oraz dzieci. Sama geografia światowa samobójstw też przemawia.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować